Wirus ASF, czyli przychodzi psycholog do rolnika

Michał Dybaczewski
Przez ASF rolnicy tracą całe hodowle trzody chlewnej
Przez ASF rolnicy tracą całe hodowle trzody chlewnej
- Niepotrzebna mi pomoc psychologa, ja chcę odszkodowania. Tyle lat hodowli, a teraz w ciągu jednego dnia wybili mi całe stado, bo ASF. Z czego ja mam żyć? - pyta pan Jan, hodowca świń spod Włodawy. W jego gospodarstwie wykryto niedawno ognisko ASF.

- Niepotrzebna mi pomoc psychologa, ja chcę odszkodowania. Tyle lat hodowli, a teraz w ciągu jednego dnia wybili mi całe stado, bo ASF. Z czego ja mam żyć? - pyta pan Jan, hodowca świń spod Włodawy. W jego gospodarstwie wykryto niedawno ognisko ASF. - Niepotrzebna mi pomoc psychologa, ja chcę odszkodowania. Tyle lat hodowli, a teraz w ciągu jednego dnia wybili mi całe stado, bo ASF. Z czego ja mam żyć? - pyta pan Jan, hodowca świń spod Włodawy. W jego gospodarstwie wykryto niedawno ognisko ASF.

Chcesz więcej?

Kup prenumeratę cyfrową i ciesz się nieograniczonym dostępem do najlepszych artykułów w jednym miejscu

Subskrybuj

Materiał oryginalny: Wirus ASF, czyli przychodzi psycholog do rolnika - Plus Kurier Lubelski