Wojna na wsi. Chcą się odłączyć od gminy Bytów

Redakcja
- Myślę, że to pewnego rodzaju próba skonfliktowania społeczności lokalnej - twierdzi  Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa
- Myślę, że to pewnego rodzaju próba skonfliktowania społeczności lokalnej - twierdzi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa Łukasz Boyke
Niewykluczone, że już niebawem zmieni się podział administracyjny gmin w powiecie bytowskim. Mieszkańcy Niezabyszewa zbierają bowiem podpisy pod petycją o zorganizowane referendum w sprawie odłączenia wsi od gminy Bytów, a przyłączenia jej do gminy Tuchomie. Zdaniem sołtysa, władze Bytowa traktują mieszkańców Niezabyszewa niepoważnie.

- Większość mieszkańców na tę kwestię opowiada się pozytywnie - tłumaczy Kazimierz Olik, sołtys Niezabyszewa. - Cichy konflikt miasto-wieś istnieje już od bardzo dawna. Burmistrz - obojętnie jak on się będzie nazywał - będzie się starał więcej inwestycji realizować w mieście niż na obrzeżach gminy. My zawsze czekaliśmy, bo tak nam mówiono, że musimy czekać. Nasza cierpliwość już się skończyła i nie chcemy  czekać. Bierzemy więc sprawy w swoje ręce.  

Wśród części mieszkańców Niezabyszewa mobilizacja. Zdaniem inicjatorów zbiórki podpisów pod petycją o zorganizowanie referendum, gmina Bytów ma zbyt wysokie opłaty, a i dojazd do niej prowadzi drogą krajową w katastrofalnym wręcz stanie. Sąsiednie Tuchomie jest, zdaniem sołtysa, atrakcyjniejsze także pod względem inwestycyjnym.

- Organizujemy się oddolnie, bo gmina Tuchomie jest lepiej zarządzana i są tam chociażby mniejsze opłaty - podkreśla sołtys Olik. - Wystarczy przejechać się przez Tuchomie i okoliczne miejscowości, by zobaczyć różnicę.

 

Polub Strefę AGRO Pomorskie na Facebooku!

 

Burmistrz Bytowa o zbiórce podpisów dowiedział się z prasy.

- Myślę, że to pewnego rodzaju próba skonfliktowania społeczności lokalnej - twierdzi  Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Mam sygnały od niektórych, że faktycznie jest wiele osób, które popierają pomysł sołtysa, ale jest też sporo takich, które są temu przeciwne. Zdecydowanie nie chciałbym, aby Niezabyszewo odłączyło się od gminy Bytów, bo byłaby to niepowetowana strata nie tylko dla miasta, ale też dla mieszkańców Niezabyszewa.

Wójt gminy Tuchomie sprawę komentuje niechętnie. Twierdzi, że uszanuje decyzję mieszkańców.

- Osobiście jestem demokratą i uszanuję wynik referendum, które dopiero miałoby zostać zorganizowane - mówi Jerzy Lewi Kiedrowski, wójt gminy Tuchomie. - Gdyby doszło do tego, że Niezabyszewo będzie należało do naszego samorządu, to będziemy stosować się do zasady, którą już dawno przyjęliśmy. Chodzi o to, że rozwijamy wszystkie miejscowości w gminie. Przyznam, że zajmujemy się takimi rzeczami, o których inne gminy jeszcze nie myślą, bo dziś inwestujemy w nowoczesne rozwiązania i technologie.

Na razie nie wiadomo, kiedy referendum miałoby się odbyć. Wiadomo zaś, że zebrano wystarczająco dużo podpisów popierających inicjatywę.

 

Łukasz Boyke

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojna na wsi. Chcą się odłączyć od gminy Bytów - Dziennik Bałtycki