Wojna wśród wędkarzy - jest postępowanie dyscyplinarne. Powodem nielegalne sadze?

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
zdjęcie nadesłane
Ryszard Rygliszyn, komendant Społecznej Straży Rybackiej w Sanoku ma nadzieję, że rzecznik dyscyplinarny przy PZW w Krośnie umorzy postępowanie dyscyplinarne, które w kwietniu br. zostało wobec niego wszczęte.

Zarzuty wobec Rygliszyna odnoszą się do jego działań w czerwcu i lipcu 2022 r.

Komendant zamieścił w mediach filmik i zdjęcia

Podczas panujących w lipcu ur. upałów doszło do przyduchy na Jeziorze Sieniawskim w wyniku której padło wiele ryb.

– Obowiązujące przepisy nie precyzują odpowiedzialności w zakresie usunięcia śniętych ryb ze zbiornika wodnego, ale jeżeli na jeziorze został ustanowiony obwód rybacki, jest do tego obowiązany użytkownik tego obwodu. Ponieważ woda ze zbiorniku ,,Besko’’ dostarczana jest do miasta Krosna, odpowiedzialni za usunięcie ryb powinni szybko się uwijać, na bieżąco czyścić akwen z martwych ryb, by nie doszło do skażenia wody – tłumaczy komendant, który pozwolił sobie zamieścić w mediach społecznociowych zdjęcia i film obrazujące sytuację na Jeziorze Sieniawskim. – Nasza jednostka SSR została zawiadomiona przez okoliczną ludność, po przybyciu na miejsce potwierdziliśmy, że doszło do przyduchy i powiadomiliśmy Okręg PZW w Krośnie. Po upływie 10 miesięcy formułuje się mi się w tej sprawie zarzuty. Otrzymałem też drugi zarzut, bo z dniem 20 czerwca 2022 r. zakończyła swoją działalność grupa terenowa SSR w Rzepedzi, co oznacza, że trzech strażników, którzy należeli do tej grupy i mogli dokonywać kontroli na terenie powiatu sanockiego, zostali odwołani na mój wniosek przez starostę sanockiego.

Nie wiedział, że hodowle są nielegalne?

Ryszard Rygliszyn jest zdania, że oba zarzuty stanowią tylko pretekst, by usunąć go z PZW, gdyż sprawa ma drugie dno. Tak naprawdę chodzi o nielegalne sadze na Jeziorze Solińskim i Myczkowieckim.

Na początku stycznia br. Rygliszyn jako prezes Ligii Ochrony Przyrody w Sanoku, zwrócił się do Departamentu Rybactwa w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie - Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie z pytaniem, czy hodowle w okolicach Polańczyka i w Myczkowcach są prowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Od tego pisma rozpoczęła się sprawa sadz do hodowli ryb, które okazały się nielegalne.

– Napisałem do Wód Polskich w imieniu wędkarzy i mieszkańców, nawet nie wiedząc, że te sadze są nielegalnie posadzone na jeziorach. W moim odczuciu wszczęcie postępowania uważam za atak za to. Jako prezes Okręgu Bieszczadzkiego LOP przyczyniłem się do wykrycia nieprawidłowości w tej sprawie. RZGW Wody Polskie w Rzeszowie wystąpił do użytkownika obwodu rybackiego, aby dokonał likwidacji sadz. Ponadto dyrektor RZGW złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie chowu ryb na obu akwenach. Na policję trafiło z kolei zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia dotyczącego hodowli bez pozwoleń wodnoprawnych – Rygliszyn wylicza konsekwencje wysłanego przez siebie pisma.

Rzecznik dyscyplinarny postawił dwa zarzuty

Jak informuje rzecznik dyscyplinarny przy PZW w Krośnie, trafiły do niego dwa zawiadomienia dotyczące komendanta SSR w Sanoku, zostało więc wszczęte postępowanie dyscyplinarne o dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy pomówienia zarządu okręgowego PZW w Krośnie, a drugi odwołania strażników w Rzepedzi, co stało się ze szkodą dla PZW. Już niebawem rzecznik dyscyplinarny zakończy postępowanie i poznamy jego decyzję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna wśród wędkarzy - jest postępowanie dyscyplinarne. Powodem nielegalne sadze? - Nowiny