Zaczyna się sezon na chryzantemy. W tym roku liczy się kolor

– Ludzie będą kupować kwiaty w ostatniej chwili – prognozuje Jolanta Wielgat.

Dlatego na razie trudno jej powiedzieć, jakie chryzantemy cieszą się największym zainteresowaniem. Przypuszcza, że dobrze powinny się sprzedawać tegoroczne nowości – chryzantemy drobnokwiatowe w kolorze pistacjowym, wielkokwiatowe igiełkowe żółte oraz średniokwiatowe o kwiatach przypominających rumianki (z ładnie wypełnionym środkiem).

Przypuszcza ona również, że w tym roku większym zainteresowaniem będą cieszyły się chryzantemy kolorowe, a nie białe (ze względu na pogodę, na białych są bardziej widoczne oznaki przymrożenia).

U Benedykta Korolczuka, ogrodnika z Henrykowa sezon na chryzantemy już się rozpoczął, choć oczywiście największa sprzedaż będzie miała miejsce tuż przed 1 listopada.

– Teraz sprzedajemy kwiaty głównie do sieci hi­per­marketów – mówi Korolczuk.

Zauważa on, że przez wiele lat białe chryzantemy drobnokwiatowe cieszyły się największą popularnością. Ale w tym roku jest inaczej. Najchętniej kupowane są kwiaty trzykolorowe, a spośród jednokolorowych – żółte i to w ostrym, intensywnym odcieniu. 

Ogrodnik z Henrykowa zaobserwował, że biały kolor jest w tym roku mało popularny, nawet w chryzantemach wielokolorowych kupujący wolą, by było go tam niewiele, preferują ciemniejsze kolory.

Dodaje, że dużym zainteresowaniem cieszą się nowe kolory – herbaciany, ecru z elementami zieleni (np. zielonymi środkami).

Również wśród chryzantem średniokwiatowych najpopularniejsze są trójkolorowe. Jedynie spośród chryzantem wielkokwiatowych nadal chętnie kupowane są te klasyczne  – w białym kolorze.

W tym roku widoczna jest jeszcze jedna tendencja.

– Klienci wybierają chryzantemy małe: niższe, mniej rozłożyste – podkreśla Benedykt Korolczuk. – Zazwyczaj było odwrotnie, największym zainteresowaniem cieszyły się olbrzymie kwiaty.

Chryzantemy przez szereg lat uważane były za kwiaty typowo cmentarne. Od kilku lat zaczęło się to zmieniać. Wcześniejsze odmiany chryzantem stanowią ozdobę ulic, ogrodów, tarasów.

– W tym roku zainteresowanie chryzantemami letnimi było ogromne – podkreśla Benedykt Korolczuk. – Myślę, że moglibyśmy sprzedać ich jeszcze o 50 proc. więcej. – A posadziliśmy ich tyle samo co w poprzednich sezonach.

Było zainteresowanie zarówno wśród odbiorców w regionie, jak i klientów zagranicznych.

– Musiałem odmówić kilku dużych dostaw na Litwę, Estonię i Łotwę – opowiada Korolczuk.

W jego gospodarstwie ogrodniczym chryzantemy wczesne stanowią 20 proc. Nie wie jednak czy będzie zwiększać ich produkcję, gdyż jest to dość ryzykowne. W tym roku było zapotrzebowanie na wczesne chryzantemy, w przyszłym roku może być inaczej. 

Barbara Kociakowska