- W sprawie zostało zatrzymanych 3 mężczyzn. Wszyscy usłyszeli te same zarzuty: oszustwo dotyczące mienia znacznej wartości w postaci doprowadzenia ponad 40 pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ponad 8 milionów złotych poprzez wprowadzenie pokrzywdzonych w błąd co do możliwości i zamiaru wywiązania się z zobowiązań – zawierając umowy, pobierając towar i nie regulując płatności za wystawiane faktury – mówi prok. Tatiana Paszkiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Czytaj też: Hodowcy stracili 20 mln zł. Sprawą ubojni w Żukowie zajęła się gdańska prokuratura
Zatrzymani to prezes zarządu spółki, która prowadziła ubojnię - Wacław B., jego syn Grzegorz B. oraz dyrektor firmy - Adam A. Wobec A. sąd zastosował zabezpieczenie majątkowe na kwotę 75 tys. zł i zakaz opuszczania kraju, panowie B. trafią do aresztu tymczasowego na 3 miesiące o ile każdy z nich nie uiści kaucji w tej samej kwocie. Żaden z mężczyzn nie przyznaje się do winy, wszyscy złożyli wyjaśnienia.
Andrzej Bojanowski, członek zarządu Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu, z którym rozmawialiśmy w maju – wkrótce po tym jak firma przestała płacić hodowcom za dostarczone kurczaki szacował, że jej zaległości wobec nich wynosiły ok. 20 mln zł.
Prokuratura na razie mówi jedynie o ponad 8 milionów, jednak wciąż prowadzone są czynności z poszkodowanymi, więc kwota może jeszcze wzrosnąć.
Czytaj też: Hodowcy stracili 20 mln zł. Ubojnia z Żukowa nie zapłaciła im za miliony ptaków
wie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?