Zawody furmanów w Węgierskiej Górce [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Zawody furmanów w Węgierskiej Górce
Zawody furmanów w Węgierskiej Górce Łukasz Klimaniec
Osiemnaście zaprzęgów furmańskich z Polski i Słowacji wzięło udział w niedzielę w VI Międzynarodowych Zawodach Furmanów w Węgierskiej Górce. Organizatorzy przygotowali trzy próby, w których sprawdzano siłę sprawność, dokładność i siłę uciągu koni. Niezwykle widowiskowe zawody furmanów, jakie rozegrano w niedzielę na terenach bulwarów w Węgierskiej Górce przypomniały, jak ważną rolę pełni ten nie do końca doceniany zawód. Bo nawet najnowsze technologie, ciągniki mechaniczne czy nawet kolejki linowe wykorzystywane do zrywki drewna, nie są w stanie zastąpić konia.

- Od wieków  do zrywki drewna w warunkach górskich wykorzystywany był  koń. Wydawało się, że w pewnym momencie ustąpi on miejsca nowoczesnej technice, ale jego nie da się zastąpić. Maszyna nie wjedzie wszędzie– podkreśla Wojciech Motyka, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Węgierska Górka.

Zaznacza, że Lasy Państwowe w dalszym ciągu będą wykorzystywać konie i furmanów do prac leśnych, bo w    drzewostanach górskich w wielu miejscach można uniknąć uszkodzeń  (przy pniu) tych drzew, które  nie są przeznaczone do wycinki.

 - Szczególnie to ważne przy cięciach trzebieżowych, podczas których rozrzedzamy drzewostany. Koń potrafi płynnie przejść slalomem między drzewami. A korzystając  z ciągników zrywkowych nie do końca da się to zrobić nie uszkadzając drzewa – tłumaczy Motyka.
Zawód furmana to niełatwe zajęcie. – Ale które jest łatwe? - uśmiecha się Piotr Kubica z Leśnej. Jest właścicielem 10 koni. -  To musi być zimnokrwisty koń. Zimnokrwiste konie pociągowe są wolne, trochę takie ospałe. Gorącokrwisty już by tu skakał. A te? Proszę spojrzeć, stoją. Ale nie każdy koń się nadaje – zaznacza.

Eugeniusz Tlałka, furman z Żywca pracujący w firmie Piotr Kubicy przyznaje, że konie szkoli się do tej pracy.
- Muszą być dobrze zbudowane i silne, żeby móc chodzić po stromych  skarpach – zaznacza.

Za młodego konia trzeba dać od 8 do nawet 15 tys. zł I wtedy rozpocząć jego „trenowanie” do zawodu. Nauka trwa około dwóch lat.  - Zaczyna się delikatnie, po 2-3 drzewa, powoli się dostawia kolejne, daje się koniowi dużo odpoczynku, żeby się nie stresował. Trzeba dobrze o niego dbać – zaznacza Tlałka.

Zdania na temat opłacalności tego  zawodu są podzielone. Jedni furmani uważają, że stawki nie są zbyt wysokie, konkurencja duża, a lasów coraz mniej. Inni twierdzą, że zrywka drzewa to dobry interes, zwłaszcza, że w beskidzkich lasach roboty nie brakuje. Potwierdza to Wojciech Motyka z Nadleśnictwa Węgierska Górka.
- Jako Lasy Państwowe staramy się dobrze płacić. I chcemy, by ta praca była godnie wykonana. Wszystkie prace zlecane są furmanom na podstawie przetargów publicznych, dlatego te stawki nie są dyktowane przez nas, ale  przez firmy uczestniczące w przetargach . Na przestrzeni ostatnich  lat widzimy, że te stawki są godne i zrywkarze zarabiają w miarę przyzwoicie.  Inna sprawa, jak dzielą te pieniądze – wyjaśnia.

Niedzielne zawody furmanów do Węgierskiej Górki przyciągnęły mieszkańców, turystów, furmanów z innych stron Beskidów, ale także… Dąbrówkę Tyślewicz, rzeźbiarkę  z Gdyni, która w Węgierskiej Górce zbierała materiały do swojej pracy.

-  Od lat powstaje w Gdyni koncepcja pomnika  konia, bo dzięki koniom zbudowano port w Gdyni. Maszyny z Francji grzęzły w torfie i tylko praca końmi pozwoliła wybudować baseny portowe w mieście. Chcąc zrobić  dobry projekt potrzebuję widzieć, jak  konie zimnokrwiste wyglądają przy ciężkiej pracy. A zobaczyć  mogę je tylko w górach, bo tu na co dzień pracują w lasach  zwożąc drzewo – wyjaśniła artystka.

Wyniki zawodów
Konkurencja: siła sprawności

I miejsce: Władimir Czerwieniec, Jano Czerwieniec (konie: Kuba i Buba). II miejsce: Piotr Kubica, Gienek Ciapka (konie: Pepita i Gostella). III miejsce: Michał Raszkiewicz, Władimir Połomciak (konie: Kuba i Bistro)
 
Konkurencja: Dokładność
I miejsce: Władimir Czerwieniec, Jano Czerwieniec (konie: Kuba i Buba). II miejsce: Sławomir Pawlus, Łukasz Tracz (konie: Staszek i Siwy).  III miejsce: Piotr Kubica, Gienek Ciapka (konie: Burek i Naczo).
 
Konkurencja: Siła uciągu
I miejsce: Grzegorz Ciapka (koń: Siwy). II miejsce: Mirosław Szuława (koń: Czek). III miejsce: Piotr Kubica (koń: Pepita).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zawody furmanów w Węgierskiej Górce [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni