Zbieranie chrustu odpowiedzią na drożejący opał? Chętnych nie brakuje. Zobacz, na jakich zasadach można pozyskiwać drewno

Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że ceny opału w kwietniu 2022 roku były o 76,5 proc. droższe od analogicznego okresu ub. r. Za głowę łapią się też kupujący węgiel, ceny są kosmiczne. Stawki rosną, każdy szuka więc okazji, gdzie może. O ile można znaleźć taniego dostawcę, o tyle działania na własną rękę często mogą okazać się nielegalne.

W związku z rosnącymi cenami opału Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zmieniła wytyczne nabywania przez konsumentów surowca drzewnego do celów opałowych. Dostępu do drewna potrzebują zwłaszcza mieszkańcy terenów wiejskich i małych miast, gdzie nie ma miejskich systemów ciepłowniczych.

W pierwszej kolejności drewno najniższej jakości może zostać zakupione przez lokalnych mieszkańców. Ma to przeciwdziałać inflacji i rosnącym cenom energii.

- W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne – powiedział wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.

Jak wiemy, drewno drewnu nierówne, więc zastosowanie jest ograniczone ze względu na jakość. Lasy Państwowe podkreślają, że ich drewno nigdy nie było pozyskiwane w celu spalenia – jako surowiec opałowy wykorzystywane jest drewno najniższej jakości, obarczone wieloma wadami, głównie z wierzchołkowych części drzew.

Propozycja zbierania chrustu odbiła się szerokim echem. Jak to wygląda w praktyce? Leśnik wskazuje zainteresowanemu miejsce, gdzie można zebrać gałęzie, następnie są one wyceniane. Dopiero po uregulowaniu płatności drewno legalnie można wywieźć z lasu.

- Leżące w lesie drewno nie może zostać zabrane bez zgody i wiedzy leśniczego. Podobnie nie można samodzielnie wycinać gałązek na stroisz, zbierać mchu czy porostów na wianki lub stroiki, czy pozyskiwać chrustu brzozowego na miotły –przypominają Lasy Państwowe.

Leśnicy najczęściej wyznaczają klientowi konkretne miejsce i rodzaj drewna do samowyrobu. Warto wiedzieć, że nie wszystko, co w lesie nadaje się na opał. Za zgodą LP można zebrać chrust i gałęzie, jest to towar znacznie tańszy niż przygotowane przez nadleśnictwa towary. Trzeba jednak zorganizować transport we własnym zakresie. Dodatkowo zainteresowani mają możliwość pozyskania grubszych kawałków drewna do 1,5 metra, ale tylko, gdy są to leżące na ziemi części.

Nadleśnictwa mają swoją klasyfikację drewna i cennik, który co roku jest ustalany na nowo. Wszystko zależy od tego, jaki surowiec chcemy pozyskać. Najtańsze są drobnice klasy M2, czyli chrust. Z kolei sortyment S4, czyli średniowymiarowy, pozyskany kosztem nabywcy może nas kosztować:

• do 154,98 złotych brutto/m3 (Nadleśnictwo Sieraków),
• do 127 złotych brutto/m3 (Nadleśnictwo Olesno),
• do 193,11 złotych brutto/m3 (Nadleśnictwo Prószków).

Źródło: MKiŚ, Lasy Państwowe