Złodzieje wycinają drzewa z lasu. Niektóre próby kradzieży mogą skończyć się tragedią [ZDJĘCIA]

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Ścięta i stojąca wciąż jodła w leśnictwie Dydnia stwarzała zagrożenie dla osób postronnych
Ścięta i stojąca wciąż jodła w leśnictwie Dydnia stwarzała zagrożenie dla osób postronnych Archiwum Straży Leśnej
Od początku roku Straż Leśna na Podkarpaciu odnotowała już kilka przypadków usiłowania kradzieży drewna z lasu. Okazuje się jednak, że złodzieje, którzy sami próbują ściąć drzewo, nie radzą sobie z tą trudną sztuką. W efekcie stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie. Także dla innych.

Przykładem może być zdarzenie, do którego doszło niedawno na terenie Nadleśnictwa Brzozów.

- W leśnictwie Dydnia patrol Straży Leśnej natknął się na świeże trociny, które doprowadziły do miejsca usiłowania kradzieży drewna. Okazało się, że pień ścinanej przez złodziei jodły uwięził prowadnicę pilarki wraz z łańcuchem tnącym. Sprawcy, ratując samą pilarkę, odłączyli ją od urządzenia tnącego i zaniechali kradzieży

- relacjonuje Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Ścięte, ale wciąż stojące drzewo stanowiło zagrożenie dla ludzi. W każdej chwili mogło się zwalić. Pracownicy służby leśnej ściągnęli je przy pomocy ciężkiego sprzętu.

Podobna sytuacja miała miejsce w okolicy Krasnej na terenie Nadleśnictwa Kołaczyce. Złodzieje upatrzyli sobie 70-letnią jodłę w leśnictwie Czarnorzeki. Wzięli się za przecinanie pnia na wysokości ok. metra od ziemi. Pracowali przy użyciu piły ręcznej, metodą "moja-twoja". Przeliczyli się ze swoimi umiejętnościami. W trakcie cięcia pień o średnicy 45 centymetrów rozłupał się, i "uwięził" piłę, tak, że nie można było jej wydostać.

Jak mówią leśnicy, "pilarze" mieli szczęście, że pień przygniótł tylko narzędzie, a nie uderzył w któregoś z nich.

- Taka technika ścinki nie daje żadnej kontroli nad kierunkiem obalania drzewa. Poza tym – narzędzie iście archaiczne. Szkoda jodły, mogła rosnąć jeszcze 40 lat - komentują.

Brak umiejętności mógł mieć tragiczny skutek.

- W przeszłości miały miejsce wypadki śmiertelne w trakcie próby kradzieży o podobnym charakterze - mówi Edward Marszałek.

Sprawców, którzy nieudolnie próbowali ukraść jodły, do tej pory nie ustalono. Udało się natomiast złapać na gorącym uczynku trzech mężczyzn, którzy kilka dni temu ścięli graby na terenie leśnictwa Pagorzyna (Nadleśnictwo Kołaczyce). Strażnicy zastali ich, gdy przy pomocy ładowarki pakowali kłody na przyczepę.

Okazało się, że to mieszkańcy położonej w sąsiedztwie miejscowości w gm. Biecz (woj. małopolskie).

- Grozi im grzywna, zapłata za wartość szkody oraz nawiązka w wysokości dwukrotnej wartości drewna, którego masę wyliczono na 2,6 metra sześciennego. Straż Leśna prowadzi postępowanie w tej sprawie

- informuje Edward Marszałek.

Liczba kradzieży drewna z lasów RDLP w Krośnie w ciągu ostatniej dekady spadła czterokrotnie (w ubiegłym roku Straż Leśna odnotowała 146 przypadków). Częściej dochodzi do nielegalnej wycinki niż do kradzieży drewna ze składów, gdzie złodziei powstrzymują rogatki wjazdowe i monitoring.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Złodzieje wycinają drzewa z lasu. Niektóre próby kradzieży mogą skończyć się tragedią [ZDJĘCIA] - Nowiny