Żywność ekologiczna jest poszukiwana, a gospodarstw ubywa

lucyna.talaska@..., Lucyna Talaśka-Klich
pixabay.com, AGW
Pomimo tego, że zapotrzebowanie na żywność wytworzoną w zgodzie z naturą rośnie, niektórzy rolnicy rezygnują z certyfikowanej produkcji. Dlaczego?

- Nie mam zamiaru dalej brnąć w produkcję papierków, zamiast żywności - mówi rolnik z Małopolski. - Jestem zwolennikiem produkcji bez sztucznej chemii, ale unijne wymogi są dla mnie nie do przejścia. Nie chcę się bać, że za jakąś pomyłkę, czy niedopatrzenie będę musiał oddawać pomoc. Znam niemieckich rolników ekologicznych i wiem, że im jest łatwiej produkować ekologiczną żywność. Polskim problemem są nadgorliwi urzędnicy. 

 

Gospodarz dodaje, że do konwencji nie wróci, ale będzie produkował żywność bez chemii, chociaż także bez certyfikatów. - Mam coraz więcej stałych odbiorców, którzy i tak kupią ode mnie towar, bo znają moje gospodarstwo - dodaje. - Szkoda mi tylko dopłat, bo w kolejnych latach dla rolników ekologicznych pomoc unijna będzie większa. 

 

W minionym roku ubyło Gospodarstw, użytków rolnych także

Jak wynika z wydanego niedawno przez Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno - Spożywczych „Raportu o stanie rolnictwa ekologicznego w Polsce w latach 2013 - 2014” (GIJHARS, Warszawa 2015) pod koniec 2014 r. -  po raz pierwszy od 2004 roku - odnotowano spadek liczby producentów ekologicznych oraz zmniejszenie powierzchni użytków rolnych, na których stosowane były ekologiczne metody produkcji. 

 

- To przykre, ale niektórych na pewno zniechęciła nadmierna biurokracja - uważa Mieczysław Babalski, przew. Kujawsko - Pomorskiego Stowarzyszenia Producentów Ekologicznych EKOŁAN. - Z kolei producentów owoców i warzyw mogło zrazić to, że tego towaru często nie ma w ciągłej sprzedaży. Rezygnowali także niektórzy producenci traw i pasz.

 

Według stanu na 31 grudnia 2014 r., w Polsce działalność prowadziło 25 427 producentów ekologicznych, czyli o 1 666 mniej (tj. 6,1 proc.) niż w 2013 r. (27 093) - czytamy w raporcie. W  minionym roku najwięcej z nich prowadziło taką działalność na terenie województw: warmińsko-mazurskiego (4244), zachodniopomorskiego (3549) oraz podlaskiego (3453). Łącznie producenci ekologiczni z tych województw stanowili 44,2 proc. liczby wszystkich producentów ekologicznych w naszym kraju.

 

W 2014 r. w kraju działalność dotyczącą rolnictwa ekologicznego prowadziły 484 przetwórnie, z czego najwięcej w województwach: mazowieckim (107), wielkopolskim (57) oraz lubelskim (48). Łączna liczba przetwórni w tych województwach stanowiła 43,8 proc. ogólnej liczby przetwórni ekologicznych w Polsce.

 

Autorzy raportu podają, że w 2014 r. najmniej producentów ekologicznych było w województwach: opolskim (81), śląskim (262) oraz kujawsko-pomorskim (419).  Z kolei najmniej przetwórni ekologicznych było w województwach: opolskim (5), lubuskim (9), warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim (12) oraz podlaskim (14).

 

Producentów było mniej, ale przetwórni przybyło

Pomimo spadku ogólnej liczby producentów ekologicznych, w 2014 r. odnotowano wzrost liczby przetwórni ekologicznych (z 407 w 2013 r. do 484 w 2014 r.) - wynika z raportu. 

W 2013 r. w przetwórstwie ekologicznym największy udział miało przetwórstwo owoców i warzyw - 29,2 proc., innych artykułów rolno-spożywczych (m.in. przypraw, napojów, kakao, czekolady, wyrobów cukierniczych, dań gotowych oraz innych przetworzonych produktów) - 27,9  proc. Udział przetwórstwa przemiału zbóż wynosił - 23,8  proc.,  zdecydowanie mniejszy był udział pozostałych branż: przetwórstwo kawy i herbaty - 6,3 proc., mięsa - 4,9 proc., mleka i wyrobu serów - 3,6 proc., zaś produkcja cukru - 1,6 proc. 

 

- Zainteresowanie konsumentów żywnością ekologiczną rośnie - mówi Roman Świniarski, współwłaściciel przetwórni ekologicznej w Ciechocinie, koło Torunia.- Dlatego co roku -  już od kilku lat - zwiększamy produkcję o ok. 20 proc. i schodzi wszystko. 

 

W 2014 r. udział poszczególnych branż w sektorze przetwórstwa ekologicznego kształtował się podobnie. W minionym roku (w porównaniu do 2013 r.), zwiększył się udział przetwórstwa owoców i warzyw (o 4,9 p.p.), przetwórstwa mięsa (o 2,1 p.p.), zaś  udział pozostałych branż nieznacznie się zmniejszył.

 

W 2014 roku powierzchnia użytków rolnych w okresie konwersji stanowiła 15,5 proc., natomiast ta powierzchnia po zakończonym okresie konwersji stanowiła 84,5 proc. łącznej powierzchni ekologicznych użytków rolnych. W 2014 r. największa łączna powierzchnia ekologicznych użytków rolnych była w województwach: zachodniopomorskim (129 456,0 ha), warmińsko-mazurskim (117 097,0 ha) oraz podlaskim (64 897,1 ha). W tych województwach znajdowało się 47,3 proc. łącznej powierzchni ekologicznych użytków rolnych w kraju, najmniejsza była  w województwach: opolskim (3306,45 ha), śląskim (7 787,9 ha) i łódzkim (11 228,9 ha).

W minionym roku największy odsetek gospodarstw ekologicznych (28,2 proc.) stanowiły gospodarstwa (o powierzchni upraw ekologicznych) -  od 10 do 20 ha. Te od 5 do 10 ha stanowiły 23,3 proc., natomiast gospodarstwa największe, powyżej 100 ha upraw ekologicznych, stanowiły 4,7 proc. ogólnej liczby gospodarstw ekologicznych.

 

Najwięcej przetwórni owoców i warzyw

Z kolei w 2013 r. w przetwórstwie ekologicznym największy udział miało przetwórstwo owoców i warzyw - 29,2  proc., innych artykułów rolno-spożywczych (m.in. przypraw, napojów, kakao, czekolady, wyrobów cukierniczych, dań gotowych oraz innych przetworzonych produktów) - 27,9 proc. Udział przetwórstwa przemiału zbóż wynosił - 23,8 proc. Zdecydowanie mniejszy udział stanowiło: przetwórstwo kawy i herbaty - 6,3 proc., przetwórstwo mięsa - 4,9 proc., przetwórstwo mleka i wyrobu serów - 3,6 proc., oraz produkcja cukru - 1,6 proc.

 

W 2014 r. udział poszczególnych branż  kształtował się podobnie. W 2014 r. w porównaniu do 2013 r. zwiększył się udział przetwórstwa owoców i warzyw (o 4,9 p.p.), przetwórstwa mięsa (o 2,1 p.p.), zaś  pozostałych branż nieznacznie się zmniejszył - czytamy w raporcie wydanym przez GIJHARS. 

 

- Zauważyłam, że od kilku lat ceny niektórych towarów ekologicznych maleją i to jest pozytywne zjawisko - uważa mieszkanka Bydgoszczy, która często bywa na Frymarku, gdzie sprzedają żywność eko. - Może to zasługa tego, że przetwórni ekologicznych przybywa. Nie chciałabym, żeby spadła  liczba gospodarstw produkujących bez chemii, bo wtedy przetwórcom zabraknie surowca. A przecież rynek żywności ekologicznej rozwija się bardzo dynamicznie. To szansa także dla rolników, szczególnie tych, którzy nie mają wielu hektarów.

 

- Jak ktoś jest świadomym rolnikiem ekologicznym, to zawsze nim pozostanie - dodaje Roman Świniarski. - Moi trzej synowie już samodzielnie prowadzą  gospodarstwa i jestem przekonany, że zawsze będą produkować żywność w zgodzie z naturą. Bez względu na to, jakie będą obowiązywały przepisy, czy dostaną dopłaty, czy nie. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żywność ekologiczna jest poszukiwana, a gospodarstw ubywa - Gazeta Pomorska