Żywność trafiła na wojnę. Cenową, z sieciami handlowymi

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Ceny żywności nie wrócą do poziomu sprzed wojny na Ukrainie. Producenci ponoszą coraz większe koszty produkcji i nie mogą towarów sprzedawać poniżej kosztów
Ceny żywności nie wrócą do poziomu sprzed wojny na Ukrainie. Producenci ponoszą coraz większe koszty produkcji i nie mogą towarów sprzedawać poniżej kosztów Obraz andreas160578 z Pixabay
Producenci żywności mówią wprost, że nie będą sprzedawać sieciom handlowym towarów poniżej kosztów produkcji. Negocjacje cenowe są coraz trudniejsze, czasami kończą się zerwaniem współpracy.

- Wszyscy producenci żywności mają problemy, bo negocjacje z sieciami handlowymi są trudne – uważa Jan Kolański, prezes spółki Colian, do której należy m.in. zakład w Bydgoszczy. - Wzrosły koszty produkcji. Dużo więcej płacimy za surowce, energię elektryczną, gaz, opakowania. Koszty pracy i logistyki też są wyższe. Sieci handlowe oczekują utrzymania cen, co w tej sytuacji jest niemożliwe. Czekają nas minimum dwucyfrowe podwyżki.

Sieci chwalą się walką z inflacją

- Rozmowy producentów żywności z sieciami handlowymi były i są bardzo trudne - twierdzi Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyr. gen. Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Szczególnie z tymi, które chwalą się walką z inflacją, lecz tak naprawdę kosztem dostawców, nie przyjmując argumentów producentów o wzroście kosztów produkcji. A firmy nie mogą sprzedawać towarów w cenach, które nie pokrywają kosztów produkcji, gdyż prowadzi to wprost do generowania strat, a w konsekwencji do bankructwa. Może to zostać również uznane za dumping cenowy i działanie na szkodę przedsiębiorstwa.

To też może Cię zainteresować

Prezes Kolański podaje przykład: - Koszt prądu i gazu stanowił dotąd maksymalnie 2 proc. ceny za Wafle Familijne, w nowym roku może to być powyżej 10 proc. Wiemy, że rząd pracuje nad systemem regulacji cen energii dla firm, ale trudno nam przewidzieć co przyniesie przyszłość, nie znamy szczegółów.

Jan Kolański dodaje, że nie da się utrzymać cen sprzed inflacji, więc kierowana przez niego spółka stara się w tej sytuacji jak najwięcej towarów wyeksportować: - Atrakcyjniejszym rynkiem zbytu są dla nas kraje eksportowe. Staramy się go rozwijać, produkując towary między innymi w Bydgoszczy.

Nie mogą dokładać do produkcji

- Musimy podnosić ceny naszych towarów, bo nie możemy dokładać do produkcji - mówi Mariusz Falgowski, prezes Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM we Włocławku. - Niestety ze strony partnerów handlowych jest ogromna niechęć, by podwyższać ceny. Negocjacje są bardzo trudne.

Prezes włocławskiego zakładu mleczarskiego wyjaśnia, że producenci, którzy mają w umowach zapis pozwalający na niedostarczanie towarów przez pewien czas (np. dopóki trwają negocjacje cenowe) coraz częściej z tej możliwości korzystają. Przede wszystkim dlatego, że nie chcą ponosić strat.

To przekłada się na chwilowe niedobory niektórych towarów w sklepach, także wyrobów z Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM. Jeśli negocjacje zakończą się pomyślnie dla producentów, towary wracają na sklepowe półki, chociaż cena może być wyższa.

A sklepowa marża rośnie

Jednak ceny żywności w sklepach rosną nie tylko dlatego, że producenci sprzedają te towary drożej. - Niektóre sieci sprzedają je coraz drożej, chociaż nasze ceny się nie zmieniły – dodaje prezes Falgowski. - Zdarza się, że sklepowa marża rośnie i wynosi nie tak jak zwykle 20-30 proc., ale nawet 100 procent!

- Sieci handlowe wykorzystują swoją dominującą pozycję - uważa Jan Krzysztof Ardanowski, przew. Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, poseł, były minister rolnictwa. - Wykorzystują efekt skali i wymuszają na dostawcach jak najniższe ceny. Jeśli producenci żywności nie zgodzą się na ich warunki, kupią towar gdzie indziej, poza Polską i sprzedadzą pod własnymi markami. W ten sposób spadnie zapotrzebowanie na surowce i także nasi rolnicy na tym stracą. Szkoda, że nie ma solidarności w gronie producentów żywności. Gdyby stworzyli wspólną platformę sprzedażową, ich głos w negocjacjach cenowych byłby silniejszy.

To też może Cię zainteresować

Dr Andrzej Maria Faliński, niezależny ekspert ds. handlu uważa, że sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo sieci handlowe chcą utrzymać jak najniższą dynamikę wzrostu cen, a słaba złotówka wytrąciła im argument dotyczący importu tańszych towarów. Z kolei producenci żywności wszystkiego wyeksportować nie mogą, więc zapewne będą produkować mniej, co i tak będzie skutkować wzrostem cen na rynku. - To jest klasyczny klincz - dodaje.

Producenci będą szukać innych możliwości

Czym to się może zakończyć? Andrzej Gantner wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności uważa, że niektórzy dostawcy będą zmuszeni wypowiedzieć umowy z sieciami handlowymi. - Producenci będą szukać innych możliwości sprzedaży. Niektórzy znajdą alternatywne kanały dystrybucji oraz tam gdzie to możliwe ratować się eksportem, ale nie ma co ukrywać, że wszystkich towarów, których nie kupią sieci w Polsce, wyeksportować się nie da. Zatem niektóre firmy będą zmuszone do wstrzymania produkcji tych asortymentów, które będą generować straty.

Sklepowe półki nie powinny być puste, zatem czym sieci handlowe wypełnią lukę? - Bardzo możliwe, że niektóre polskie towary zostaną zastąpione tymi z importu (np. pomidorami z krajów, gdzie ze względów klimatycznych nie trzeba zużywać tak dużych ilości energii jak w Polsce) lub tańszymi zamiennikami w postaci produktów marek własnych sieci – uważa Andrzej Gantner. – Zmiana dostawców również może dotyczyć producentów marek własnych dla sieci, więc konsumenci prawdopodobnie tych zmian nawet nie zauważą, ale nasi producenci znajdą się w bardzo trudnym położeniu. Już widać, że jedna z sieci detalicznych prowadzi kampanię przeciwko produktom markowym na rzecz swoich marek własnych wskazując na różnice cenowe.

Z prośbą o komentarze zwróciliśmy się do kilku sieci handlowych. Do czasu zamknięcia tego wydania odpowiedziała jedna, że ... nie ujawnia „(...)żadnych szczegółów związanych z jakimikolwiek negocjacjami biznesowymi(…)”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Żywność trafiła na wojnę. Cenową, z sieciami handlowymi - Gazeta Pomorska