„Era biletów za 5 euro” odeszła do przeszłości. Sprawdź czy warto polować na lotnicze perełki poza sezonem

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
od 16 lat
Jak tłumaczy nam Alicja Wójcik– Gołębiowska z Ryanair, Polacy pomimo inflacji, czy wojny za naszą wschodnią granicą wrócili do latania. Ekspertka przyznaje, że możemy już mówić o przebiciu wyników sprzed pandemii i sprzed rekordowego 2019 roku. – Widać, że nie tylko wróciliśmy ale też cały czas zwiększamy liczbę lotów. Polacy są coraz bardziej odważni jeśli chodzi o podróże – podkreśla. No właśnie ale czy w dalszym ciągu można trafić „perełkę" w postaci taniego biletu?

Spis treści

Wojna na Ukrainie wystraszyła turystów?

– Jeśli chodzi o sytuację wojenną na Ukrainie, to obywatele Europy po chwilowym wstrzymaniu zainteresowania regionem Europy Środkowo – Wschodniej w tej chwili latają tutaj bardzo intensywnie – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Alicja Wójcik – Gołębiowska, Ryanair i tłumaczy to pewnym „oswojeniem z obecną sytuacją za naszą wschodnią granicą”.

– Z drugiej strony bardzo dużo obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną również podróżuje. W naszych statystykach widzimy bardzo dużą liczbę ukraińskich pasażerów na dużej części lotów, zarówno z Wielkiej Brytanii, z Polski, czy z krajów bezpośrednio sąsiadujących z Ukrainą – podaje.

Wójcik – Gołębiowska przyznaje, że Ukraińcy bardzo często przemieszczają się w ten sposób, czyli za pośrednictwem połączeń lotniczych.

Polacy spragnieni podróżowania? Rekordowa liczba lotów w tym roku

Polacy latają bardzo dużo, z każdym rokiem coraz więcej, nadrabiają okres pandemii – przyznaje. – Najczęściej są to city breaki, praktycznie po całej Europie – dodaje.

Przewoźnik prognozuje, że w tym roku z Polski i do Polski przewiezie ponad 16 mln pasażerów, z czego sam sezon letni będzie odpowiadała za 11,5 mln pasażerów. Wójcik– Gołębiowska zwraca uwagę, że możemy już mówić o przebiciu wyników sprzed pandemii i sprzed rekordowego 2019 roku. – Widać, że nie tylko wróciliśmy ale też cały czas zwiększamy liczbę lotów. Polacy są coraz bardziej odważni jeśli chodzi o podróże, a do tego dochodzą nowe możliwości – wymienia.

„Era tanich lotów minęła”

Wójcik– Gołębiowska nie ukrywa, że „era biletów za 5 euro” niestety odeszła już do przeszłości. – Jest to związane z rosnącymi cenami wszystkich elementów składowych – tłumaczy. Jednocześnie przyznaje, że można znaleźć stosunkowo niedrogie bilety lotnicze, na przykład do popularnej wśród polskich turystów Chorwacji, można polecieć w jedną stronę od 100 zł.

– Przed nami okres jesienny, gdzie z kolei można znaleźć atrakcyjne oferty do krajów skandynawskich, czy do krajów bałtyckich – mówi. – Bardzo fajne ceny biletów mogą znaleźć osoby decydujące się na podróż do Sztokholmu, do Rygi – wymienia i dodaje, że w sezonie zimowym z lotniska w Modlinie będzie można polecieć do Kopenhagi.

– Jeżeli ktoś jest otwarty na podróżowanie w dowolnym kierunku, na eksplorację, to zawsze możne znaleźć coś „fajnego” w atrakcyjnej cenie – dodaje. – Zachęcam do planowania wyjazdów z pewnym zapasam czasowym, ponieważ oferty last minute nie są już tak tanie, jak kiedyś – podpowiada.

Do kiedy można wykorzystać zaległy urlop?

Pracownicy, którzy chcą skorzystać z urlopu w okresie wakacyjnym, a mają jeszcze niewykorzystany urlop z poprzedniego roku, mogą starać się o wybranie zaległego urlopu do końca września.

Na udzieleniu zaległego urlopu powinno zależeć także pracodawcom, ponieważ nieuzasadnione nieudzielenie urlopu wypoczynkowego do końca września kolejnego roku może wiązać się z karą nałożoną przez inspekcję pracy.

Co trzeci Polak nie wykorzystał w zeszłym roku przysługującego mu urlopu

– Okazuje się, że co trzeci polski pracownik posiada zaległy urlop – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Mateusz Żydek, Randstad i dodaje, że i tak jest to lepsza sytuacja niż w poprzednich badaniach, kiedy to nawet co drugi pracownik mówił, że ma nieodebrany urlop. – Przeciętnie jest to 10 dni zaległego urlopu – podaje.

– W grupach zawodowych takich jak mistrzowie i brygadziści, czy sprzedawcy i kasjerzy, którzy mają 12, a nawet 14 dni zaległego urlopu, a to już jest dość pokaźny „zasób urlopowy”, którego nie są w stanie wykorzystać – zauważa.

Z czego to wynika? Żydek przyznaje, że pracownicy mogą nie mieć okazji ku temu. – Tegoroczne wakacje pokazują, że rosnące ceny czasami rewidują plany urlopowe i niekoniecznie są one wykorzystywane w całości – mówi i dodaje, że bardzo często natężenie pracy jest na tyle duże, że przestrzeni do wzięcia wolnego po prostu nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu