W Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu przebywa ok. 3-miesięczny samiec wilka szarego.
Osłabionego i wychudzonego drapieżnika znaleziono w pobliżu posesji w Ustrzykach Dolnych. - Ratujemy i będziemy próbować przywrócić go naturze - mówi lek. wet. Radosław Fedaczyński. – Nie wiemy dlaczego został odłączony od watahy.
Podobna historia rozegrała się w sierpniu 2015 r. Właśnie wtedy do lecznicy trafił pierwszy w historii pacjent tego gatunku. Półroczny wilk został przywieziony z lasów w okolicach Głogowa Małopolskiego.
- Miał niewydolność trzustki. Z tego powodu nie mógł wrócić do natury, bo nie przeżyłby. Jego chorobę wyczuły wilki z watahy i po prostu go porzuciły. Tak się niestety dzieje w naturze - powiedział Fedaczyński.