1/6
- Z prawdziwym „wysypem” diabłów mieliśmy do czynienia na...
fot. Pexels

- Z prawdziwym „wysypem” diabłów mieliśmy do czynienia na przełomie XVII i XVIII wieku. Manteufel, który miał grasować w okolicach Miechowa, też należy do tej grupy.

- I to nie jest przypadek. W Polsce panowała wtedy dynastia Wettinów (August II Mocny, August III Sas - przyp. aut.). W terenie pojawiła się duża grupa urzędników, głównie skarbowych, ubranych na modłę niemiecką, na czarno. Czarny żakiet, czarne spodnie, obcisłe czarne pończochy, butki, kapelusik z piórkiem i do tego jakaś biała koszula...

2/6
- Wykapany diabeł......
fot. Pexels

- Wykapany diabeł...

- Właśnie. I wtedy powstało bardzo dużo legend na ten temat. Podgórscy piszą, że diabeł zwany Manteufelem grasował w okolicy Miechowa. Miał nawet porwać wojewodzica, który rezydował gdzieś w tych okolicach. Szczegółów jednak nie podają. Trzeba też pamiętać, że w tym czasie w rejonie Miechowa znajdowały się dwa ośrodki innowiercze, kalwińskie. Była to Wielkanoc i Książ Wielki. I prości ludzie mogli uznać, że skoro innowiercy, to na pewno z diabłem mają do czynienia. Zwłaszcza, że w Książu w pewnym momencie nawet kościół został odebrany katolikom przez kalwinistów, którzy odprawiali tam swoje nabożeństwa. Prosty lud chrześcijański na pewno miał im to za złe. Gdy dodamy to wszystko do siebie, okaże się, że do powstania legendy o diable były tu dogodne warunki. To właśnie w okolicach Książa można było usłyszeć dwie podobne do siebie opowieści. Jedna opowiada o właścicielu dworu, który był okrutnikiem i nie szanował świąt. Kiedyś w czasie wielkiego święta kazał urządzić polowanie. Upolował wówczas jelenia, ale zagryzły go psy. Inna zaś mówi, że „panka porwał diabeł” na polowaniu. Myślę, że to są dwie wersje tej samej legendy.

3/6
- Ludzie pamiętają te historie?...
fot. Pixabay

- Ludzie pamiętają te historie?

- Teraz już coraz słabiej. Jednak jako mały chłopiec często towarzyszyłem ojcu, który malował przy drogach znaki i hektometry. Spotykaliśmy się wtedy z dróżnikami, którzy opowiadali różne lokalne historie. Pamiętam, że za Książem Wielkim, w lesie Chrusty, była dróżniczówka. Mieszkał tam dróżnik, którego nazwiska nie pamiętam, ale miał pseudonim Cyz. I on właśnie snuł takie opowieści. O Rinaldo Rinaldinim, zbóju, który na Trąbach chował swoje skarby. I właśnie o diable Manteufelu, który porwał panka na polowaniu. Podobno nic z niego nie zostało, tylko koń. Potem jeszcze raz słyszałem tę legendę od kobiet z okolic Książa Małego. Ale one już nie były w stanie nawet przypomnieć sobie nazwiska tego diabła. Wiedziały tylko, że było niemieckie i że porwał niedobrego dziedzica, który dręczył ludzi i był wielkim grzesznikiem. Poza tym nigdy się z tą historią nie spotkałem.

4/6
- Legendy o diable Manteufelu nie ma nawet książce Legendy...

- Legendy o diable Manteufelu nie ma nawet książce Legendy Ziemi Miechowskiej. Dlaczego?

- Byłem współautorem tej książki, ilustrowanej przez Marka Hołdę. Nie umieściliśmy w niej tej historii o Manteufelu, bo cała opowieść o porwaniu dziedzica przez diabła mieści się w trzech zdaniach, trudno było to sztucznie rozbudowywać. Gdyby to była jakaś dłuższa, bardziej złożona historia, na pewno warto byłoby ją w takiej publikacji umieścić.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Strzelcy bramek dla Wisły po 31 kolejkach I ligi. Jest znacząca zmiana w klasyfikacji

Strzelcy bramek dla Wisły po 31 kolejkach I ligi. Jest znacząca zmiana w klasyfikacji

"Pan na Collegium Maius". W Muzeum UJ wystawa o jego założycielu

"Pan na Collegium Maius". W Muzeum UJ wystawa o jego założycielu

Jak chatGPT odpowiedział na pytania maturalnie z języka polskiego?

Jak chatGPT odpowiedział na pytania maturalnie z języka polskiego?

Zobacz również

Strzelcy bramek dla Wisły po 31 kolejkach I ligi. Jest znacząca zmiana w klasyfikacji

Strzelcy bramek dla Wisły po 31 kolejkach I ligi. Jest znacząca zmiana w klasyfikacji

"Świątkomania" także poza granicami Polski. "Dopiero teraz zaczynam rozumieć"

O TYM SIĘ MÓWI
"Świątkomania" także poza granicami Polski. "Dopiero teraz zaczynam rozumieć"