Tzw. leśne remizy, czyli niewielkie skupiska drzew i krzewów padają jedna za drugą pod piłami łańcuchowymi.
Wycinają je rolnicy, żeby pozbyć się drzew z pól.
Mają ku temu co najmniej dwa powody: po pierwsze drzewa ograniczały im areał, który mogli uprawiać; po drugie zwierzęta, które szukały schronienia w leśnych remizach, podjadały uprawy na polach.
- Te skrawki lasów na polach to element naszego opolskiego krajobrazu - zauważa Tadeusz Mróz ze Strzelec Opolskich, działacz w kole łowieckim i miłośnik przyrody. - Remizy śródpolne przez lata dawały schronienie dzikim zwierzętom podczas migracji z miejsca na miejsce. To, co się dzieje teraz, to barbarzyństwo, które uderza w cały ekosystem Aż żal patrzeć, jak drzewa padają jedno za drugim.
Remizy śródpolne wycinane są m.in. pod Strzelcami Opolskimi, Kędzierzynem-Koźlem, a także Kluczborkiem
Właściciele pól mogę legalnie pozbyć się drzew dzięki nowym przepisom, które zaczęły obowiązywać od 1 stycznia tego roku.
Nowe prawo mówi, że właściciel prywatnej posesji może wyciąć na niej każde drzewo i krzew, jeśli nie ma to związku z działalnością gospodarczą.
Nie musi nikogo pytać o zgodę, ani zgłaszać tego zamiaru, a wycinać można drzewa, których obwód sięga nawet jednego metra.
- Te skupiska drzew sadzone były bardzo dawno temu, m.in. przez pszczelarzy, leśniczych, a nawet samych rolników w ramach dbania o środowisko - zauważa Adam Ulbrych, znany opolskich ekolog. - Drzewa rosły w ten sposób kilkadziesiąt lat, a z powodu beznadziejnych przepisów i ludzkiej zachłanności będą wycięte w kilka miesięcy.
Ekolodzy apelują do Ministerstwa Środowiska o szybką zmianę przepisów.
Obecnie nikt nie jest już w stanie nawet oszacować ile, drzew w kraju zostało wyciętych od nowego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?