3. Dramatycznie ograniczona jest działalność gastronomii, w tym ponad 100 tys. barów i restauracji (nie mogą przyjmować klientów, a jedynie wysyłać im posiłki do domów); 87 tys. z nich to firmy mikro. Pracuje w nich na etatach około 300 tys. osób i prawdopodobnie drugie tyle na umowach cywilnoprawnych (zleceniach); te ostatnie zostały z dnia na dzień na lodzie…

2. Sparaliżowanych jest 82,6 tys. firm (w tym ponad 79 tys. mikro i prawie 3 tys. małych) z sektora kultury, rozrywki i rekreacji, zatrudniających ponad 300 tys. osób. Nie ma spektakli, koncertów, nie ma spotkań autorskich, nie ma targów. Artyści próbują się przerzucić na zarabianie w sieci. Polacy na zdecydowanie większą skalę musieliby jednak zacząć płacić za dostęp do kultury – muzyki, obrazów, filmów, spektakli. Dzieje się to na razie w ograniczonym gronie odbiorców.

1. W drugim tygodniu marca zamarło 13,7 tys. firm w Polsce zajmujących się organizacją turystyki. Aż 13,5 tys. z nich to firmy mikro, zatrudniające do 9 osób. W sumie w całej tej branży pracuje około 100 tys. osób, w tym kilkadziesiąt tysięcy przewodników. Perspektywy szybkiego powrotu tej branży do normalności są najgorsze. Otwarcie granic nie nastąpi szybko, podobnie jak wznowienie połączeń lotniczych – to oznacza dalszą blokadę dla turystyki międzynarodowej, która w ostatnich latach rozwijała się w Polsce najszybciej. Być może potrzebna będzie zmiana modelu biznesowego: nastawienie na klienta krajowego. Niektórzy operatorzy już dostosowują profil do możliwości, oferując np. „Kwarantannę z widokiem na słoneczny Bałtyk”.