Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.
Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.
Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza.
Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.
Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.
Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza.
Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.
Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.
Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza.
Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.
Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.
Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza.