Część rolników nadal bez dopłat

Halina Gajda
Piotr Bołdyś gospodaruje na 60 hektarach, ma 60 krów mięsnych. Dopłat na razie nie otrzymał
Piotr Bołdyś gospodaruje na 60 hektarach, ma 60 krów mięsnych. Dopłat na razie nie otrzymał Halina Gajda
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie wypłaciła dopłat dla 22 procent rolników z Gorlickiego. Ci drobni swoje pieniądze otrzymali, choć i tak nie wszyscy. Pozostali muszą czekać.

- Część pieniędzy dostałem w minionym roku, w zasadzie tylko to, co należy się w ramach dodatku za gospodarowanie na terenach, na których produkcja jest utrudniona. Na resztę czekam, a wiosna jest już za pasem - mówi Piotr Bołdyś, rolnik z Koniecznej. - Wszystkim, którzy mają gospodarstwa, przydałaby się gotówka, choćby na materiał siewny, nawozy czy środki ochrony roślin, jeśli oczywiście takowych używają - dodaje. 

Cztery miesiące poślizgu w wypłatach pieniędzy

Pan Piotr, podobnie jak setki innych rolników, czeka na dopłaty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jego gospodarstwo nastawione jest na hodowlę bydła. W oborze stoi około sześćdziesięciu sztuk krów. Kiedyś hodował mleczne, dzisiaj mięsne, bo to bardziej się opłaca. Gospodaruje na sześćdziesięciu hektarach, z czego ponad pięćdziesiąt to łąki. - Dzwonimy, dopytujemy. Obiecują, że pieniądze na pewno będą. Trzeba cierpliwości - dodaje.

Ostatnie przelewy mogą być nawet w czerwcu

Andrzej Staszyński, zastępca kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przyznaje, że nie ma dnia, by rolnicy, szczególnie mający większe gospodarstwa, nie dzwonili z pytaniem, kiedy będą dopłaty. 

- Pieniądze otrzymało 58 procent ogółu rolników. W skali naszego powiatu wygląda to nawet lepiej: do dzisiaj zakończyła się obsługa 82 procent wszystkich spraw, a pieniądze otrzymało ponad siedemdziesiąt procent gospodarzy. Zgodnie z przepisami,  ARiMR zakończy realizację wszystkich płatności obszarowych do 30 czerwca 2016 roku - zapowiada.

Grzegorz Brach, rolnik, ale także sołtys Moszczenicy, sam gospodaruje na około dziesięciu hektarach, ma cztery krowy. Wprawdzie sam pieniądze już dostał, ale jako sołtys kłopoty z dopłatami bezpośrednimi doskonale zna. 

- Mówią o tym przy każdej okazji, dopytują, czy czegoś nie wiem - opowiada. - Zasięgnąłem języka w Izbie Rolniczej. Powiedzieli mi to samo, co im w miejscowym biurze ARiMR, mianowicie, że ci, którzy mają powyżej 15 hektarów, muszą jeszcze poczekać - mówi.

Na kłopoty rolnika jest  dobry tylko kredyt?

Problemy z wypłatami to następstwo tworzenia nowego systemu informatycznego obsługującego wnioski. Efekt to czteromiesięczny poślizg w realizowaniu dopłat.

-  Większość pieniędzy należnych rolnikom była wypłacona już w grudniu i styczniu - dodaje Andrzej Staszyński.

Ci, którzy pieniędzy nie dostali, mogą się ratować kredytem.

- Od 26 lutego rolnicy, którzy nie otrzymali jeszcze dopłat, mogą uzyskać zaświadczenie z wyliczoną prawdopodobną kwotą dopłaty obszarowej za rok 2015. Zaświadczenie to będzie podstawą do uzyskania kredytu obrotowego z refundacją odsetek przez ARiMR - tłumaczy Staszyński. a ą

 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Część rolników nadal bez dopłat - Gazeta Krakowska