Opolscy rolnicy, którym dopiekła susza, chcą 21 mln zł pomocy

Jarosław Staśkiewicz
- Plony kukurydzy w niektórych miejscach są nawet o 70 procent niższe niż planowane - mówi Tomasz Wiciak, który pracował w komisji szacującej szkody w gminie Namysłów.
- Plony kukurydzy w niektórych miejscach są nawet o 70 procent niższe niż planowane - mówi Tomasz Wiciak, który pracował w komisji szacującej szkody w gminie Namysłów. Jarosław Staśkiewicz
Państwo ma wypłacić pieniądze do końca roku, ale już wiadomo, że nie wszyscy wnioskodawcy otrzymają tę rekompensatę za straty.

 

Termin składania dokumentów minął w środę i w tym dniu biura powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa były czynne aż do 22.

 

- W czwartek rano mieliśmy łącznie 1741 wniosków na kwotę ponad 21 mln zł, ale to nie są ostateczne liczby, bo wciąż jeszcze wpływają wnioski wysłane przez rolników pocztą - tłumaczy Agnieszka Gul z opolskiego oddziału ARiMR.

Już teraz można jednak oszacować, że największe szkody ponieśli gospodarze z powiatu opolskiego, z którego pochodzi prawie co czwarty wniosek, a także brzeskiego, namysłowskiego, kluczborskiego i strzeleckiego.

 

Niestety, złożenie wniosku nie oznacza otrzymania pieniędzy. Urzędnicy weryfikują dokumenty i wzywają do ich uzupełnienia czy poprawienia, ale już teraz wiadomo, że część podań będzie odrzuconych.

Chodzi m.in. o te gospodarstwa, które nie spełniły warunku mówiącego o szkodach wynoszących powyżej 30 procent średniej rocznej produkcji rolnej.

- Spośród zweryfikowanych wniosków około 140 na kwotę ponad miliona złotych zostało już odrzuconych - mówi Agnieszka Gul.

 

Rząd przeznaczył na pomoc dla rolników 480 mln zł, a wnioski już opiewają na 600 milionów

 

Na wypłatę nie mają też szans rolnicy kilku wsi w powiecie namysłowskim, którzy ucierpieli w tym roku podwójnie.

- Zgoda wojewody na szacowanie szkód suszowych przyszła 16 lipca, a trzy dni później m.in. przez Krasowice i Smarchowice Małe przeszło gradobicie, które kompletnie zmieliło zboże - przypomina Tomasz Wiciak z namysłowskiej izby rolniczej, który uczestniczył w pracach komisji. - Chociaż pola były już dotknięte suszą, to po tej burzy nie byliśmy w stanie tego stwierdzić i w protokołach znalazły się zapisy o szkodach w wyniku gradobicia.

A to nie uprawnia do otrzymania pomocy, bo ta zgodnie z decyzją rządu przysługuje tylko poszkodowanym przez suszę.

 

Przypomnijmy: stawka pomocy wynosi 400 zł za hektar (niezależnie od procentu szkód) w przypadku gospodarstwa, w którym co najmniej połowa powierzchni upraw rolnych była ubezpieczona oraz 200 zł w przypadku pozostałych gospodarstw.

Tu pojawił się jednak nowy problem, bowiem na pomoc rząd przeznaczył 480 mln zł, a wnioski opiewają na 600 mln.

- W związku z tym wszystko wskazuje na to, że ARiMR będzie musiała zastosować tzw. współczynnik redukcji, aby określić wysokość stawki – zapowiedział wczoraj minister Marek Sawicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Opolscy rolnicy, którym dopiekła susza, chcą 21 mln zł pomocy - Nowa Trybuna Opolska