Żniwa w pełni: plony zboża w tym roku osłabiła susza

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Zbiór efektów całorocznej pracy na roli to dla wielu rolników w regionie nie lada wyzwanie. Upał mocno osłabił uprawy, na wielkie zyski nie ma co liczyć. Józef Jagieła z Pawęzowa koło Lisiej Góry wczoraj w ciągu kilkunastu godzin pracy uporał się z tegorocznymi żniwami. - Nie mam dużo ziemi. Wszystkiego może jakieś półtora hektara, ale przecież nie zostawię tego samopas, żeby zarosło chwastami - tłumaczy mężczyzna.

Przyznaje, że bywały lata, kiedy ziarnem "sypało" zdecydowanie obficiej niż w tym roku. 
- Gdybym żył tylko z rolnictwa, tobym się może i tym martwił, ale ja już jestem emerytem i gospodarka to jedynie dodatek, który tak naprawdę więcej mnie kosztuje, niż przynosi dochodu - twierdzi. 
W podobnej sytuacji jak pan Józef jest wielu mieszkańców podtarnowskich wsi, gdzie obecnie trwają żniwa. 
- Jeżeli ktoś nie dysponuje własnymi maszynami, tylko je wynajmuje, to musi liczyć się z tym, że żniwa będą go sporo kosztować. Trzeba opłacić nie tylko kombajn, ale również prasę, która kostkuje słomę - zauważa Eugeniusz Tadel, kierownik tarnowskiego biura Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. 

Między innymi dlatego coraz więcej rolników gospodarujących na małych, góra kilkuhektarowych areałach, rezygnuje z tego i oddaje pole w dzierżawę lub zostawia odłogiem. 
- Małopolska, która słynęła do tej pory z małych gospodarstw, powoli zmierza w kierunku upraw wielkoobszarowych. Również u nas jest coraz więcej rolników, którzy mają po 100, 200 i więcej hektarów - zauważa Paweł Augustyn, przewodniczący Tarnowskiej Izby Rolniczej.  

Właściciele dużych gospodarstw specjalizują się najczęściej w produkcji konkretnych zbóż. 
- Dysponują lepszym sprzętem i wydajniejszym materiałem siewnym, przez co mają nawet kilkakrotnie wyższe plony niż drobni rolnicy - dodaje Eugeniusz Tadel. 
Na przykład w Szerzynach, gdzie dominują małe gospodarstwa, średni plon z hektara wynosi 25 kwintali  (100 kg) pszenicy. Tymczasem na północy powiatu, w gminach Żabno i Radłów, gdzie gospodarują więksi plantatorzy, te plony sięgają nawet 90 kwintali. 

W regionie zakończyły się już żniwa rzepaku oraz jęczmienia. W tym momencie zbierana jest pszenica i pszenżyto, a niektórzy, korzystając z pięknej pogody, już przystąpili do  koszenia owsa. 
- Zdecydowanie lepiej prezentują się zboża ozime niż jare (zasiane wiosną). Plony tych drugich są niższe o około 20 procent. Wpływ na to miały między innymi wiosenne przymrozki, później miejscowe gradobicia, a teraz dodatkowo susza, która daje się we znaki przede wszystkim w okolicach Radłowa - wyjaśnia Tadel.

Ile kosztują żniwa?
Za godzinę pracy kombajnu, w zależności od wielkości i wydajności maszyny, rolnicy muszą zapłacić od 180 do nawet 300 złotych. Koszt godziny pracy traktora z prasą do słomy to wydatek średnio ok. 150 zł. W skupach i młynach za tonę pszenicy płacą w tym momencie ok. 550-600 złotych. Zboże musi być jednak dobrej jakości i odpowiednio wysuszone. Wielu rolników celowo odwleka jego sprzedaż do jesieni, gdyż wówczas ceny są zazwyczaj nieco wyższe. 
O stale zmniejszającej się liczbie upraw obsianych zbożami w okolicach Tarnowa świadczyć może m.in. to, że kilka lat temu jeden kombajnista w czasie żniw spędzał na maszynie ponad 200 godzin. Teraz czas jest średnio połowę krótszy. 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żniwa w pełni: plony zboża w tym roku osłabiła susza - Gazeta Krakowska