Będzie wódka z kukurydzy. Produkcję planuje Bioagra z Goświnowic

- Rynek biopaliw jest w dużym stopniu regulowany przez przepisy Unii Europejskiej. W tej sytuacji ciężko jest planować długofalową działalność – przyznaje Arkadiusz Komorowski, dyrektor Zakładu Produkcji Etanolu „Goświnowice”. - Liczymy się nawet z tym, że po 2020 roku będziemy musieli zupełnie odejść od rynku paliwowego. Do tej pory zmiany w przepisach nie wpłynęły na ograniczenie wielkości naszej produkcji czy zatrudnienia, ale trzeba być na to przygotowanym. Tak robi nasza zagraniczna konkurencja, która wręcz wymusza na nas stały rozwój stosowanych w zakładzie rozwiązań. Z tych powodów zakupiliśmy dwie dodatkowe technologie do produkcji bioetanolu o dużo wyższej jakości technicznej i spirytusu spożywczego. Niebawem nasze wyroby po odpowiednim przygotowaniu będą sprzedawane jako wódka pod własną marką.

5,5 procent stanowi obecnie dodatek biopaliwa do benzyny sprzedawanej na stacjach w Polsce

Bioagra przerabia rocznie pół miliona ton kukurydzy, z której produkuje 175 mln litrów bioetanolu i ok. 110 tys. ton wysokobiałkowej paszy dla zwierząt DDGS. Na terenie firmy pracuje w sumie ok. 150 osób.

Zakład stworzył ogromny popyt na kukurydzę i ma przez to duży wpływ na zmiany w rolnictwie. Od 2009 roku, kiedy otwarto zakład w Goświnowicach, produkcja kukurydzy w Polsce wzrosła z ok. 1 miliona ton do 4,4 mln ton w 2016 roku.

Na Opolszczyźnie Bioagra współpracuje z ok. 700 rolnikami, od których skupuje 40 procent swojego zapotrzebowania na to zboże. Skup wzrósł lawinowo odkąd w 2012 roku firma zaczęła skupować kukurydzę mokrą, nie wymagającą  własnych, kosztownych suszarni.

Zakład w Goświnowicach powstał w okresie, gdy Unia Europejska zapowiadała stopniowy wzrost biopaliwa w paliwach samochodowych aż do 10 procent objętości. W Polsce zatrzymaliśmy się na poziomie 5,5 procent. Nieoficjalnie mówi się, że po 2020 roku ten dodatek może nie być obligatoryjny dla rafinerii.