Ceny rolnicze - tuczniki już nawet w pobliżu 9 zł. Stawki za świnie urosły, a i tak rolnik dopłaca 30 zł do sztuki

Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG raportował w czwartek, 17 marca: "Wczorajsze notowania na dużej giełdzie przyniosły kolejne podwyżki cen na rynku, tym razem tuczniki podrożały o 10 centów, osiągając poziom 1,85€/kg półtuszy o mięsności 57 proc. Widać, że zachowano tendencję zwyżkową cen, jednak trend lekko wyhamował.

- W Polsce cenniki są zbliżone do niemieckich - wskazuje w najnowszym komentarzu Bartosz Czarniak z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus. - Co ciekawe, na początku tego tygodnia wiele podmiotów skupujących w Polsce oferowało ceny w okolicy nawet 9 zł za kg w klasie E, jednakże mocniejszy złoty wyhamował ten trend i zakłady już mniej chętnie oferują takie stawki.

Aktualne ceny świń z notowań Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (17-18 marca 2022)

• tuczniki kl. 1: 6,30-6,80 zł/kg (jeszcze 2 tygodnie temu nawet 4,10 zł)
• tuczniki kl. 2: 5,90 zł/kg
• tuczniki kl. E: 8,46-8,85 zł/kg
• warchlaki krajowe (20-30 kg): 100-150 zł/sztuka
• maciory: 4 zł/kg

Sytuację na rynku trzody chlewnej na bieżąco komentuje na Twitterze Polpig. Związek producentów uważa, że "obecnie na produkcji jednego warchlaka hodowca traci około 30 zł, hodowcy już i tak są w złym stanie finansowym, po tym jak na produkcji tracili nawet 200 zł od sztuki, do tego dochodzi niepewna przyszłość i brak rąk do pracy".

Jeszcze na początku tego tygodnia Polpig zaznaczał, że pomimo wzrostu cen skupu żywca wieprzowego w Polsce trudno pokryć rosnące koszty produkcji związane nie tylko z cenami pasz, ale z coraz wyższymi kosztami paliwa i energii oraz rosnącą inflacją. W konsekwencji można więc spodziewać się wzrostu cen mięsa.

Polpig zwraca też w tym tygodniu uwagę na notowania małej niemieckiej giełdy. Mianowicie "po dziewięciu podwyżkach z rzędu odnotowaliśmy pierwsze obniżki cen na małej niemieckiej giełdzie tuczników, świnie kosztowały średnio 1,94 EUR/kg (klasa E wbc), czyli o 5 centów mniej niż przed tygodniem. Obyśmy powrócili do trendu podwyżek!".

Zdaniem Aleksandra Dargiewicz problem, który obecnie stał się pierwszoplanowy w UE to zapewnienie wystarczającej ilości pasz dla utrzymywanych zwierząt

Wracamy do komentarza Polsus, w którym Bartosz Czarniak pisze o obawach, które pojawiły się po ostatniej sesji licytacji ISW we wtorek (15.03.22), kiedy to cena spadła tam o 5 centów. Hodowcy bali się korekty na giełdzie VEZG.

Jednakże wielu komentatorów wskazywało na dwa aspekty, które uspokajały obawy. Pierwszy to duża liczba wystawionych świń, co sugerować mogło próbę gry na wyhamowanie tempa wzrostu, a druga to fakt, że pomimo spadku ceny, nadal była ogromna różnica między małą a dużą giełdą, co pozostawia miejsce na podwyżkę. Tak się właśnie stało, na ostatniej sesji VEZG cena minimalna wzrosła o 10 centów, do poziomu 1,85 Euro, czyli poziomu, który notowaliśmy ostatnio w 2020 roku.

Jak przeliczał przedstawiciel Polsus w komentarzu z 17 marca, po obecnym kursie walut, stawka niemiecka odpowiada 8,71 zł. To oznacza, że w porównaniu do zeszłego tygodnia cena wzrosła o 23 grosze. "Różnica ta wynika z umocnienia polskiej waluty, która powoli wraca do poziomu sprzed agresji Rosji na Ukrainę".

Hodowca sygnalizuje, co dzieje się w Hiszpanii. Wojna na Ukrainie wpływa na tamtejszych producentów świń.

Świnie są tam żywione głównie odpadami pospożywczymi z Ameryki Południowej, jednakże produkt ten należy uzupełnić suchą masą zawartą np. w kukurydzy, czy też pszenicy i wzmocnione olejem jako nośnikiem energii. Problem polega na tym, że te produkty importowano z... Ukrainy, a obecna sytuacja przerwała łańcuchy dostaw. Obecnie, zapasy pasz w Hiszpanii starczą na... półtora do 3 tygodni! Jeżeli Bruksela nie wyrazi zgody na skarmianie świń paszą GMO (kukurydza), lub nie uda się wznowić handlu ze Wschodem, albo znaleźć nowych dostawców, na półwyspie Iberyjskim może dojść wręcz do katastrofy, która wywinduje ceny tuczników na niespotykane dotąd poziomy...

W Polsce trwa jeszcze nabór wniosków o dopłaty do loch. Termin na ubieganie się o pomoc upływa 29 kwietnia. Z informacji Czarniaka wynika, że ARiMR rozpoczął już wypłatę za pierwszą transzę pomocy.

Jeszcze w lutym, przedstawiciele POLSUSu, spotkali się z Lechem Kołakowskim, pełniącym funkcję Sekretarza Stanu w MRiRW.

Na tym spotkaniu przekazane były postulaty Związku, które proponowały między innymi wprowadzenie cykliczności programu dopłat Locha+, a także zwiększenie tej dopłaty dla stad zarodowych, tak aby zrekompensować im niemożliwość skorzystania z większej produkcyjności loszek, które wytwarzają na rynek, oraz niemożliwości z dowolnego meblowania miotów, co jest zabronione w hodowli.