Czego szukaliśmy na targach w Szepietowie? Nowości ogrodniczych

Redakcja
Teresa Siuda z gospodarstwa ogrodniczego w miejscowości Bartoszylas (woj. pomorskie) do Szepietowa przewiozła m.in. aż 18 rodzajów mięty
Teresa Siuda z gospodarstwa ogrodniczego w miejscowości Bartoszylas (woj. pomorskie) do Szepietowa przewiozła m.in. aż 18 rodzajów mięty Wojciech Wojtkielewicz
Rośliny szczepione – tzw. „na nóżkach”, stare odmiany drzew owocowych oraz wszelkiego rodzaju nowości – to sprzedawało się najlepiej na jesiennych targach ogrodniczych w Szepietowie. Właściciele szkółek raczej nie narzekali na brak klientów Na targi do Szepietowa zjechali szkółkarze z całego kraju. Przywieźli przeróżne rośliny: drzewa i krzewy liściaste, iglaki, byliny, cebulki kwiatowe, róże, trawy ozdobne, wrzosy oraz drzewka i krzewy owocowe. Nie brakowało też różnego rodzaju nowości.

– Ludzie poszukują roślin szczepionych oraz nowości – np. sośnic, różnych licencjonowanych odmian jagód – mówi Krzysztof Jóźwiak, reprezentujący szkółkę krzewów ozdobnych Anety i Tomasza Jóź­wiaków ze Skierniewic. – Sprzedaje się wszystkiego po trochu. Ciągle dużym zainteresowaniem cieszą się rośliny szczepione, tzw. „na nóżkach” – zarówno iglaste, jak i liściaste.

 

Krzysztof Jóźwiak takich formowanych roślinek miał na swoim stoisku sporo. Widać, że kupujący zwracali też uwagę na takie rzeczy jak mrozoodporność.

Przypomnieć smak koszteli

Dobrze sprzedają się stare odmiany drzewek owocowych, zwłaszcza jabłoni: kosztele, malinówki, renety – mówi Henryka Suszek, właścicielka szkółki w miejscowości Opoka w woj. lubelskim. – Ludzie kupują także róże, porzeczki, pigwę, dereń – wylicza. Z róż wybierają przede wszystkim odmiany pnące i wielkokwiatowe.

Pani Henryka jest częstym bywalcem targów ogrodniczych w Szepietowie i – jak mówi – bardzo lubi tutaj przyjeżdżać.

Widać modę na trawy ozdobne

Paweł Ignaciuk ze szkółki bylin z woj. lubelskiego na swoim stoisku miał bardzo duży wybór traw. Tłumaczy, że od kilku lat można zauważyć modę na trawy ozdobne.

– Wcześniej w ogrodach sadziliśmy tylko materiał iglasty, brakowało czegoś, co by łagodziło ogrodową przestrzeń – mówi Ignaciuk. – A trawy doskonale łagodzą ogród, nadają  mu lekkości. Dlatego Polacy zaczęli je zauważać.

 

Dodaje, że na zachodzie Europy, np. w Anglii trawy są modne od dwudziestu paru lat. Jednak największa kolekcja miskantów jest zarejestrowana właśnie w Polsce, powoli więc stajemy się potęgą, jeśli chodzi o hodowlę traw. W naszym kraju powstaje wiele nowych odmian i zaczynamy pod tym względem prześcigać Zachód.

Na jesiennych targach ogro­dniczych w Szepietowie widać było duże zainteresowanie trawami.

– Teraz wyglądają one okazale – tłumaczy Paweł Ignaciuk. – Na wiosennych targach nie sprzedajemy traw, bo jeszcze nie widać ich uroku.

Zauważa, że ludzie szukają różnych odmian, w zależności od ogrodu. Są osoby, które poszukują traw czterometrowych, ale jest też grupa osób zainteresowanych odmianami niskimi – takimi o wysokości 40 cm, które sprawdzą się w małych ogrodach. Paweł Ignaciuk ocenia, że moda na trawy utrzyma się  przez najbliższe lata.

W królestwie mięty

Teresa Siuda z gospodarstwa ogrodniczego w miejscowości Bartoszylas (woj. pomorskie) do Szepietowa przewiozła m.in. aż 18 rodzajów mięty, wśród nich znajdowały się również nowości: mięta lawendowa, tunezyjska, turecka, górska.

- Co roku pojawia się kilka nowych odmian mięty, około 5-6 – mówi.

 

Twierdzi, że ludzie zawsze szukają nowych gatunków, ale cenią też odmiany tradycyjne, np. miętę pieprzową. 

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czego szukaliśmy na targach w Szepietowie? Nowości ogrodniczych - Gazeta Współczesna