"Jeśli protesty rolników będą trwały dłużej, wzrosną ceny towarów w sklepach" - ostrzegają przewoźnicy towarowi

Karol Pomeranek
Karol Pomeranek
– Każde wydłużenie transportu generuje wyższe koszty – wylicza Anna Brzezińska-Rybicka ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce
– Każde wydłużenie transportu generuje wyższe koszty – wylicza Anna Brzezińska-Rybicka ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jarosław Jakubczak
– Oczywiście, że na skutek rolniczych blokad w wielu przypadkach chleb czy bułki nie dojadą na czas. Dostawy po prostu nie dotrą do sklepów – zarówno te mniejsze jak i większe – nie ma wątpliwości Anna Brzezińska-Rybicka ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. – Jeśli będą trwały w nieskończoność, ceny towarów w sklepach na pewno wzrosną – dodaje.

Wydłużenie transportu generuje koszty

W ocenie Anny Brzezińskiej-Rybickiej ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, rolnicze protesty uderzają nie tylko w branżę transportową, ale także w inne gałęzie gospodarki.

– Każde wydłużenie transportu generuje wyższe koszty. Jeśli rolnicze protesty w takiej formie będą trwały dłużej, to wpłyną one finalnie na podwyżkę cen zarówno produktów żywnościowych w sklepach takich jak chleb czy bułki, jak również innych towarów wymagających transportu. Bo to ostatecznie klient przy kasie będzie musiał te dodatkowe koszty ponieść

– wylicza.

"Zatrzymanie całego kraju przysparza kłopotów"

Co więcej, przed kilkoma dniami specjalny apel w dobie rolniczych protestów wydał zarząd Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

– Rozumiemy, że akcje protestacyjne w postaci blokowania przejść granicznych lub ważnych węzłów drogowych można przeprowadzać po to, aby poprzez medialność tego typu wystąpień zasygnalizować swoje niezadowolenie – pod warunkiem jednak, że ta forma protestu jest krótkotrwała. Ale zatrzymanie całego kraju i wszystkich szlaków przez długi czas przysparza kłopotów całej gospodarce, w tym także transportowi. Blokowanie przewozów drogowych, ergo – dopływów towarów dla gospodarki, to jak rozległy zawał dla organizmu.

"Nie blokujemy wjazdu na pola"

Jak zaznaczają w dalszej części, jako branża również walczą o przetrwanie, niemniej jednak współpracując z nowym rządem starają się jak najszybciej wyjść z tej wyjątkowo trudnej sytuacji, z tego impasu.

– Apelujemy o refleksję u organizatorów protestu i przyjęcie do świadomości faktu, że żadna inna grupa społeczna nie utrudnia rolnikom funkcjonowania na obszarach ich aktywności zawodowej. Nie blokujemy wjazdu na pola. Uważamy, że dobrą formą protestu byłoby skierowanie niezadowolenia w stronę tych, którzy autentycznie przyczynili się do dzisiejszych kłopotów branży rolniczej. Mamy tu na myśli przede wszystkim polityków, którzy dopuścili się zaniechań, niszcząc w ten sposób konkurencyjność na polskim rynku wewnętrznym. Jesteśmy przekonani, że takie działanie byłoby w pełni akceptowalne nie tylko przez przedstawicieli transportu międzynarodowego, ale też pozostałych uczestników procesów gospodarczych i całe społeczeństwo.

Jak zaznacza Anna Brzezińska-Rybicka, rzeczniczka Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, przewoźnicy patrzą na rolników z dużym zrozumieniem, ale – jak podkreśla – ich protesty powinny być organizowane w innej formule.

– Zatrzymanie kraju i szlaków drogowych przysparza nam wszystkim tylko kłopotów

– dodaje.

Czytaj także: Wielkopolscy rolnicy blokują drogi w regionie! Sprawdź, gdzie czekają kierowców największe utrudnienia w ruchu. Zapraszamy na relację!

"Najwyższy czas na rozwiązanie problemów"

Więcej zrozumienia dla protestujących rolników wykazuje Mieczysław Marosz ze zrzeszającej głównie przewoźników autokarowych Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji.

– Oczywiście rolnicze protesty dotykają każdego i oczywiście każdy jest zdenerwowany, gdy nie może dojechać na czas. Sam tego doświadczyłem zresztą niedawno pod Koninem. Niemniej jednak gdy swego czasu protestowała branża transportowa, też dotykało to innych. Moim zdaniem nie czas na zastanawianie się kogo protest dotyka a kogo nie, a najwyższy czas na rozwiązanie problemów dotykających zarówno jak i jedną tak i drugą branżę

– ucina.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Turystyczna Wielkopolska: Powiat Czarnkowsko-Trzcianecki

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Jeśli protesty rolników będą trwały dłużej, wzrosną ceny towarów w sklepach" - ostrzegają przewoźnicy towarowi - Głos Wielkopolski