Kintsugi, jest jednym ze sposobów na potłuczone naczynia. To japońska sztuka łączenia kawałków stłuczonej ceramiki w całość za pomocą złota

Justyna Madan
Justyna Madan
Kiedy przedmiot się psuje, nie oznacza to, że nie jest już użyteczny. Jego pęknięcia mogą stać się cenne.
Kiedy przedmiot się psuje, nie oznacza to, że nie jest już użyteczny. Jego pęknięcia mogą stać się cenne. Unsplash.com
Naprawiając potłuczoną ceramikę, można tchnąć w nią nowe życie. A kiedy to robimy, dzięki powstałym „bliznom” przedmioty te stają się nie tylko piękniejsze i ciekawsze, ale też niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju. Japońska sztuka kintsugi, to nie tylko sposób na naprawienie pękniętych naczyń, ale nauka, że zniszczonych przedmiotów nie należy wyrzucać, ale eksponować je z dumą.

Spis treści

Miska, sosjerka, czajniczek do herbaty, wazon czy talerz spadają na podłogę i rozbijają się na setki kawałków. Każdy z nas to zna i każdy z nas wyrzucił potłuczone przedmioty, często ze złością i żalem. Jest jednak alternatywa, która nie tylko pomoże odzyskać ulubione naczynia, ale również sprawi, że będą wyglądały piękniej i ciekawiej, niż przed stłuczeniem.

Co to jest kintsugi?

Kintsugi (金継ぎ) lub kintsukuroi (金繕い), to w dosłownym tłumaczeniu: złoty („kin”) i naprawa („tsugi”). Ta tradycyjna japońska sztuka wykorzystuje metal szlachetny – płynne złoto, płynne srebro lub lakier posypany sproszkowanym złotem – aby połączyć kawałki potłuczonego naczynia ceramicznego i jednocześnie uwydatnić pęknięcia.

Technika polega na łączeniu fragmentów i nadawaniu im nowego, bardziej wyrafinowanego i oryginalnego wyglądu. Każdy naprawiany egzemplarz jest niepowtarzalny, ze względu na przypadkowość, z jaką ceramika pęka, dzięki czemu powstają jedyne w swoim rodzaju, nieregularne wzory podkreślające jednocześnie każde pęknięcie złotem.

Dzięki kintsugi możemy tworzyć prawdziwe dzieła sztuki, które za każdym razem są inne. Każde naczynie ma swoją historię, podkreśloną „bliznami” w postaci uwydatnionych pęknięć. W życiu bywa, że wstydzimy się blizn na ciele powstałych w różnych sytuacjach. W kintsugi chodzi o to, aby podkreślić, że blizny też są piękne.

Od czego się zaczęło?

Legenda głosi, że Shogun Ashikaga Yoshimasa (1435-1490) miał swoją ulubioną miskę (chawan), której zawsze używał podczas ceremonii parzenia herbaty. Naczynie pewnego dnia pękło, więc zostało odesłane do Chin, gdzie zostało wyprodukowane, do naprawy.

Efekt był niestety rozczarowujący. Nie dość, że na naprawdę trzeba było czekać długie miesiące, to jeszcze miska wróciła posklejana metalowymi zszywkami. Wyglądało to brzydko, naczynie było przez to zniekształcone i nieszczelne, nie nadawało się więc już do tego, by nalewać do niej herbaty.

Shogun Ashikaga Yoshimasa nie chciał wyrzucać ulubionego naczynia do śmieci, polecił więc swoim japońskim rzemieślnikiem znalezienie bardziej funkcjonalnego i estetycznego sposobu na naprawienie miski. Udało się połączyć pęknięte części za pomocą lakierowanej żywicy oraz sproszkowanego złota. I tak powstało kintsugi.

Legenda wydaje się prawdopodobna, ponieważ wynalezienie kintsugi osadzone jest w bardzo owocnej epoce sztuki w Japonii. Pod rządami Yoshimasy w mieście rozwinął się ruch kulturowy Higashiyama bunka, który był pod silnym wpływem buddyzmu zen i zapoczątkował tradycje ceremonii parzenia herbaty (zwanej także Sado lub Drogą Herbaty) i ikebany (Kado, Droga Kwiatów).W tym czasie powstał też klasyczny teatr Nō oraz chiński styl malowania tuszem.

Technika kuntsagi krok po kroku

Łączenie kawałków ceramiki za pomocą złota jest czasochłonne, ale warto ten czas poświęcić. Jest to długi i niezwykle dokładny proces naprawy, składający się z wielu etapów, trwający kilka tygodni, a nawet miesięcy. Mówi się nawet, że osiągnięcie najlepszego Kintsugi zajmuje czasem cały rok.

Odłamki rozbitego przedmiotu są najpierw składane jeden po drugim, następnie czyszczone i klejone tradycyjnym naturalnym lakierem z drzewa lakowego. Przedmiot kładzie się do wyschnięcia, a następnie szlifuje.

Następnie pęknięcia są podkreślane kolejnymi warstwami lakieru, a na koniec posypywane złotem lub innym proszkiem (srebro, brąz, mosiądz, miedź...), który mieszając się ściśle z wilgotnym lakierem, daje złudzenie płynącego metalu.

Na koniec poleruje się powstałe blizny i stary-nowy przedmiot jest gotowy do użytku lub postawienia w widocznym miejscu, aby zmienił swoją funkcję na dekoracyjną.

Ten sposób naprawy jest tak elegancki i kreatywny, że jego popularność wciąż rośnie, jest na nie duże zapotrzebowanie. Mówi się nawet, że sztuka kintsugi jest tak popularna, że niektórzy celowo rozbijają swoje cenne wazony lub misy, aby móc je przekształcić w coś jeszcze piękniejszego.

Nie tylko naprawa, ale cała filozofia

Technika kintsugi sugeruje wiele rzeczy:

  • Nie powinniśmy wyrzucać zepsutych przedmiotów.
  • Kiedy przedmiot się psuje, nie oznacza to, że nie jest już użyteczny. Jego pęknięcia mogą stać się cenne.
  • Powinniśmy próbować naprawiać rzeczy, ponieważ czasami w ten sposób uzyskujemy bardziej wartościowe przedmioty.
  • Każdy z nas powinien szukać sposobu na pozytywne radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, wyciągać wnioski z negatywnych doświadczeń, brać z nich to, co najlepsze i przekonywać siebie, że właśnie te doświadczenia czynią każdego człowieka wyjątkowym.

Filozofia kintsugi wykracza daleko poza zwykłą praktykę artystyczną. Jest w kontakcie z symboliką uzdrowienia i odporności. Zadbany, naprawiony przedmiot, który jeszcze przed chwilą był zepsuty, zachowuje w pamięci swoją przeszłość, ale staje się bardziej odporny, piękniejszy i bardziej cenny niż przed stłuczeniem.

Źródło: Lifegate, Kintsugi Spirit

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera