Gospodarz zapewnia, że nie ma innego wyjścia. Musi czasami przepędzić krowy z jednej łąki na drugą, a jego ziemię „przecina” właśnie droga krajowa nr 21. - Nie mam nikogo do pomocy, kogoś kto wstrzymałby ruch na „krajówce”. Sam muszę sobie radzić i na pewno nie było tak, że krowy szły bez mojej opieki. Zostałem z tyłu, bo pies je pogonił, a ja za psem nie zdążę - wyjaśnia rolnik w Trzebielina.
Jego zdaniem w tym miejscu drogowcy powinni postawić znak ostrzegający przed zwierzętami hodowlanymi. - Kiedyś taki znak był, ale go zlikwidowali. Byłoby przynajmniej jakieś ostrzeżenie dla kierowców - mówi gospodarz.
Krowa potrącona przez samochód w Połczynie [WIDEO]
Wójt Trzebielina Tomasz Czechowski mówi, że wystąpi o montaż takiego znaku, ale najpierw gospodarz powinien napisać stosowny wniosek. Natomiast policja ostrzega, że nawet istnienie znaku nie zwalnia gospodarza z przestrzegania przepisów. To co teraz robi jest karalne.
- Według art. 35 i 36 kodeksu drogowego nie powinno się prowadzić zwierząt po drogach krajowych. Ponadto według przepisów na 2 zwierzęta powinien przypadać 1 poganiacz - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Jego zdaniem krowy gospodarza w ogóle nie powinny przechodzić przez drogę poza terenem zabudowanym. Jeśli już, to musiałby je pędzić do Trzebielina, dalej przez wieś drogą gminną i dopiero wówczas na drugą łąkę. Gospodarz nie może też kierować ruchem. Jeśli więc ktoś kiedyś to formalnie zgłosi, to gospodarz może spodziewać się mandatu do 500 zł.
Byłeś świadkiem podobnego zdarzenia? Przyślij informację i zdjęcia na adres [email protected]
Mateusz Węsierski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?