- Tworząc AgroUnię, już od 2018 roku wiedzieliśmy, że chcemy budować związek zawodowy, że chcemy budować siłę polskiej wsi i siłę polskich rolników - mówił na posiedzeniu komisji Michał Kołodziejczak. - W 2019 roku byliśmy przekonani, że nie możemy na tym poprzestać, że musimy iść dalej, musimy budować partię polityczną. Mam wrażenie, że Pagasus użyty w moim telefonie miał na celu jedno - pokazanie posłom i rozpuszczenie im takiej informacji, że Kołodziejczak może mieć związek z jakimiś służbami. W ogóle w Polsce jest często tak, że jeżeli ktoś niewygodny dla kogoś, to pewnie ma związek albo z Rosjanami albo z Niemcami
Lider AgroUnii przyznał także, że kilkakrotnie kontaktował się z Pawłem Kukizem i Jarosławem Sachajką i miał usłyszeć, że ugrupowaniem interesują się służby specjalne, ale także że jego brak ma związek z służbami.
- Uznałem, że to jakiś blef. Nie było podstaw do tego, że mogą się mną interesować - twierdził.
Przypomnijmy, że w Senacie RP od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna, która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus. Nie ma ona jednak uprawnień śledczych.
Michał Kołodziejczak mieszka we wsi Orzeżyn w gminie Błaszki, gdzie wspólnie z żoną Katarzyną prowadzi, jak twierdzi około 20 hektarowe gospodarstwo. Jest ono nastawione głównie na produkcję ziemniaków, kapusty, ale także pszenicy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?