Teraz minister rolnictwa i rozwoju wsi przekonywał, że nie jest prawdą, że po objęciu władzy Prawo i Sprawiedliwość przestało interesować się problemami rolników.
- Prawo i Sprawiedliwość idąc do wyborów miało przygotowany program, który zasadniczo sięga roku 2004 - mówi minister Krzysztof Jurgiel. - Od tego czasu aktywnie monitorujemy politykę rolną i proponujemy rozwiązania. Słyszałem , że stali się ostatnio aktywni działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niech pokażą, czy mają program dla polskiego rolnictwo. Te narzekania, które słyszę, nie mają podstaw.
Minister najpierw wymienił osiągnięcia ostatniego roku. Rząd PiS w 2016 roku zdołał otworzyć dla polskich rolników 27 rynków rolnych - w tym tak egzotyczne kierunki, jak Chiny, Birma, RPA czy Bangladesz. Podkreślał, że polskie produkty rolne są eksportowane do 74 krajów świata, a nadwyżka eksportu nad importem wyniosła 7 mld euro. Na forum Unii Europejskiej Ministerstwo Rolnictwa i rozwoju Wsi rozpoczęło też walkę ze skutkami kryzysu na dwóch podstawowych dla polskiej wsi rynkach: mleka i wieprzowiny.
- Wypłaciliśmy ponad 400 milionów złotych - wyliczał Krzysztof Jurgiel. - Dobra współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej pozwoliła nam wypracowywać różne rozwiązania m.in. tzw. porozumienie warszawskie. Po tych działaniach gospodarczych w drugiej połowie 2016 roku sytuacja uległa poprawie i została ustabilizowana.
Minister zapowiedział dalsze działania na temat powiększania eksportu polskiej żywności i zabezpieczania polskich interesów w ramach wspólnej polityki rolnej po roku 2020. Zdementował pogłoski o zniesieniu dopłat. Grupa wyszehradzka chce wyrównania dopłat w całej Unii Europejskiej i w tym kierunku pójdą działania resortu.
Runda pytań ujawniła jednak te problemy, które obecnie najbardziej trapią rolnictwo. Kamieniem u szyi polskiej wsi są skutki embarga rosyjskiego afrykańskiego pomoru świń i ptasiej grypy - ale i producenci owoców i warzyw mają na co narzekać.
- Byłem udziałowcem i członkiem założycielem jednej z pierwszej grup producenckich w województwie mazowieckim - mówił jeden z przybyłych na spotkanie rolników. - Jak przyszło embargo rosyjskie, ogłosiła upadłość. Po ogłoszeniu upadłości wszedł syndyk i trudno mi uzyskać informację, w jakiej kategorii są sadownicy, jeśli chodzi o zaspokojenie wierzytelności: czy są za bankiem, czy przed bankiem. Prezesi firmy, którzy doprowadzili do jej upadku, są w pierwszej kategorii wierzytelności.
- Jeśli chodzi o grupy producentów, przez ostatnie 4-5 lat była straszna patologia - odpowiadał minister Krzysztof Jurgiel. - Na 7 mld złotych, które otrzymały, Unia Europejska zakwestionowała około 2 mld zł. Grupy powstawały sztuczne, rodzinne, członkowie od siebie kupowali majątek. Budynki warte 300 tysięcy złotych kupowano za 2 mln zł.
Nie zabrakło również pytań o ustawę o obrocie ziemią - wielu rolników, którzy chcieliby powiększyć areały, nadal nie rozumie nowych zasad i boi się inwestować w jej zakup.
- Ziemię trzeba było chronić przed wykupem, ale proszę dokładnie czytać ustawę - mówił Krzysztof Jurgiel. -Uprawnienia rolnicze nadaje już to, że ktoś przez pięć lat dzierżawi ziemię. Nie trzeba wówczas robić dodatkowych kwalifikacji czy kursów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?