Informacje o zdarzeniu strażacy dostali w poniedziałkowe popołudnie. - Zanim dojechaliśmy na miejsce, właściciele stodoły z pomocą sąsiadów ewakuowali ze środka sześć kóz, 50 sztuk drobiu oraz 15 uli pełnych pszczół - opowiadał Sławomir Karwat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
(fot. PSP Kielce)
Z płonącej stodoły udało się wyprowadzić ciągnik rolniczy, kombajn oraz samochód osobowy. - Gdy dojechaliśmy stodoła stała już w ogniu, nam udało się ocalić stojący po sąsiedzku dom - dodawał Sławomir Karwat.
W pożarze zniszczone zostały maszyny, których nie udało się wyprowadzić z wnętrza zajętej ogniem stodoły. - Jako przypuszczalną przyczynę powstania ognia przyjęliśmy zwarcie w instalacji elektrycznej - dodawał komendant Karwat.
(fot. PSP Kielce)
W akcji brało udział dziewięć zastępów - 30 ratowników. W czasie odjazdu z jednośtki do zdarzenia jednego z zastępów OSP z Mirocic doszło do kolizji z osobowym samochodem. - Kierowca wozu strażackiego nie zachował należytej ostrożności i uderzył w bok osobowego audi. Kierowca tego samochodu wyszedł z auta o własnych siłach, druhowie OSP z wozu strażackiego udzielali mu pierwszej pomocy. - Strażakom nic się nie stało. Zostali na miejscu, policja zajmuje się sprawą. Do pożaru zadysponowano inny zastęp ochotników - wyjaśniał Sławomir Karwat.
(fot. PSP Kielce)
(fot. PSP Kielce)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?