Pożar w kurniku pod Kielcami. Zginęło 15,5 tysiąca kurcząt

elzem
Około 15,5 tysiąca młodych kurcząt udusiło się po pożarze kurnika w miejscowości Szewce w gminie Sitkówka-Nowiny w powiecie kieleckim. Strażacy oszacowali wstępnie straty na około 200 tysięcy złotych, z ustaleń wynika, że pożar mógł być efektem podpalenia.

O tym, że płonie kurnik w miejscowości Szewce w powiece kieleckim strażacy zostali powiadomieni przed godziną 4 w nocy z niedzieli na poniedziałek. - Od razu na miejsce zadysponowano duże siły i środki, pięć zastępów zawodowej straży i siedem Ochotniczych Straży Pożarnych. W sumie w akcji wzięło udział 44 strażaków - wyliczał  Robert Sabat, pełniący obowiązki komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.

 

Już po dojeździe okazało się, że ogień wydobywa się z dachu kurnika o powierzchni ponad tysiąca metrów. - Od strony, w której się paliło, znajdowała się brama wejściowa, która była zamknięta od środka, strażacy musieli wyciąć otwór, aby otworzyć bramę. Działania gaśnicze prowadzone były zarówno z góry, strażacy gasili ogień z drabiny mechanicznej, oraz od środka budynku - tłumaczył Robert Sabat.

 

Jak dodawał, skuteczne gaszenie dachu utrudniało to, że pokrycie wykonano z podwójnego deskowania, pomiędzy jedną i drugą warstwą desek znajdowały się trociny, których zadaniem było izolowanie pokrycia dachu. - Aby nie doszło do rozprzestrzenienia się pożaru, strażacy musieli wyciąć fragment dachu, dokładnie też sprawdzili kamerami termowizyjnymi, czy nie ma zarzewi ognia - mówił Robert Sabat.

 

Z wyliczeń strażaków wynika, że ogień zniszczył około 1/8 dachu kurnika. Resztę budynku udało się uratować.

 

Pożar w kurniku pod Kielcami. Zginęło 15,5 tysiąca kurcząt

(fot. Straż pożarna Kielce)

 

- Jeszcze w trakcie akcji gaśniczej, strażacy weszli drugim wejściem do kurnika, wewnątrz panowało bardzo silne zadymienie, na wyściółce ratownicy znaleźli mnóstwo martwych już kurcząt. Część z inwentarza, która jeszcze żyła została ewakuowana na zewnątrz i umieszczona w klatkach dostarczonych na przez właściciela. W sumie padło blisko 15,5 tysiąca kurcząt, zwierzęta zatruły się dymem. Uratowali około 300 sztuk drobiu - wyjaśniał komendant Sabat.

 

Wstępnie straty oszacowano na 200 tysięcy, z czego 150 tysięcy to straty w inwentarzu. - Jako prawdopodobną przyczynę powstania ognia dowódca akcji określił podpalenie - mówił Robert Sabat.

Przypomnijmy, że piątek nad ranem doszło do pożaru kurnika w gminie Chęciny, zginęło tam w ogniu wówczas 100 kurcząt, wtedy też przyjęto, że ktoś podpalił kurnik.

 

Pożar w kurniku pod Kielcami. Zginęło 15,5 tysiąca kurcząt

(fot. Straż pożarna Kielce)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pożar w kurniku pod Kielcami. Zginęło 15,5 tysiąca kurcząt - Echo Dnia Świętokrzyskie