Spis treści
Tusk chce rozmawiać z rolnikami o rozwiązaniach
Od wielu tygodni w Polsce i innych europejskich krajach trwają rolnicze protesty powodowane bardzo niskim poziomem opłacalności produkcji. Producenci rolni mówią nawet o jej braku, ponieważ ceny produktów nie pokrywają kosztów produkcji.
- Na czwartek zwołałem szczyt rolniczy w Centrum Dialog w Warszawie, Spotkam się z liderami wszystkich protestujących grup - zapowiedział w środę premier Donald Tusk. Szef rządu dodał podczas wystąpienia, że pierwsza transza środków z KPO powinna być wypłacona rolnikom w najbliższych dniach, może nawet jutro, to 6 mld euro.
- Już pierwsza transza, która powinna być wypłacona - może nawet jutro, na pewno w najbliższych dniach - to jest 6 mld euro, ale prawie 1,5 mld euro powinno trafić do drobnych producentów żywności w Polsce, do drobnych firm i gospodarstw - powiedział szef rządu, podała Polska Agencja Prasowa.
Tusk: - Rolnicza Solidarność była aktywna w tych protestach. Bardzo ważne jest, aby nasi partnerzy-protestujący porozmawiali o konkretnych rozwiązaniach. Zaniepokoiły mnie hasła typu "Polska ma wyjść z UE", które pojawiły się na manifestacji w Warszawie. Ja nie jestem po to premierem, by Polska wychodziła z Unii Europejskiej.
Problem napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy
Rolnicy na każdym z protestów podnoszą temat napływu dużych ilości produktów z Ukrainy, co obniża ceny na polskim rynku. Gospodarze zaznaczają przy tym, że produkcja u naszego wschodniego sąsiada jest znacznie tańsza m.in. z powodu nieobowiązujących tam unijnych norm.
- Limity zaproponowane przez Brukselę i Kijów są dla nas nie do zaakceptowania. Będziemy proponowali w Brukseli, by okresem referencyjnym przy wyliczeniach limitu produktów rolnych z Ukrainy był okres sprzed wojny. Tak, aby te limity nie zagrażały polskim producentom - zapowiedział premier rządu.
Jak dodał premier, będziemy rozmawiać o możliwych dopłatach do zboża i innych środkach, które pozwolą sprzedać polskie zboże tak szybko, jak to możliwe. Według szefa polskiego rządu państwo może pomóc w skupie tego zboża, by np. polskie zboże było bardziej atrakcyjne cenowo od ukraińskiego.
We wtorek wieczorem minister rolnictwa Czesław Siekierski mówił w programie Gość Wydarzeń:
- Na tę chwilę mamy wprowadzone embargo na pszenicę, kukurydzę, rzepak, słonecznik i śruty zbożowe importowane z Ukrainy. Prowadzimy rozmowy, jak zmniejszyć napływ cukru, drobiu. Wzmocniliśmy system kontroli na granicach, obserwujemy poprawę monitoringu tranzytu.
Źródło: