- Krowa była jeszcze młoda i odłączyła się od stada. Dlaczego tak się stało? Nie mam pojęcia. To u mnie pierwszy tego typu przypadek. Szukałem jej ponad dwa tygodnie. Zgłosiłem też sprawę na policję. Wasz reporter wskazał mi przez telefon lokalizację krowy. Chodziłem koło tego bagienka, ale było zasypane śniegiem, więc nie widziałem zwierzęcia. Udało się je znaleźć podczas “wizji lokalnej” z reporterem Tygodnika. Teraz będę musiał krowę wyciągnąć, zgłosić do utylizacji i wyrejestrować - wyjaśnia gospodarz.
Czytaj: Poszedł na spacer. W bagnie w środku lasu znalazł... martwą krowę
Właściciel zwierzęcia poprosił nas o kilka słów dla Czytelnika, który wskazał bagno pod Dalkowem.
- Proszę podziękować panu, który zgłosił tę sprawę. Fajnie, że to zrobił, a mi pomógł w problemie.
Od kierownika Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dowiedzieliśmy się co zrobić gdy znajdziemy martwe zwierzę hodowlane.
- ARMiR zajmuje się rejestracją zwierząt hodowlanych. Każde z nich ma swoją dokumentację, a każdy przypadek zaginięcia zwierzyny jest inny. Jeżeli jest to kradzież lub domniemanie kradzieży, to właściciel zwierzęcia zgłasza to organom ścigania. Jeżeli zwierzę padło na pastwisku, to powinien zgłosić to do utylizacji. Wtedy firma utylizacyjna odbiera padlinę i wystawi zaświadczenie. Na tej podstawie zwierzę zostanie wykreślone z naszej ewidencji - mówi Marek Sildatk, szef ARiMR w powiecie bytowskim.
Zwierzęta hodowlane są specjalnie oznaczone. W przypadku krów jest to żółta tabliczka, przypinana do ucha, okręcana jako kolczyk. Dzięki niej można dojść do właściciela. W przypadku krowy z Dalkowa ciężko było odczytać dane na kolczyku, ponieważ zwierzę znajdowało się w bagnie, w trudno dostępnym miejscu.
- Jeżeli przypadkowa osoba znajduje zewidencjonowane martwe zwierzę, to najprościej powiadomić policję, ewentualnie powiatowego lekarza weterynarii. Oni uruchamiają procedurę i są w stanie zidentyfikować do kogo taki zwierzak należy. Samemu, jako osobie postronnej, nie powinno się podejmować czynności związanych z utylizacją, przewiezieniem, wyciąganiem kolczyka z ucha. Powinno się to zgłosić do właściciela terenu albo policji. Można też do nas. My też możemy nadać bieg takiej sprawie - wyjaśnia Sildatk.
Trzeba dodać, że w przypadku zwierząt znalezionych na drogach to gminy mają zapewniać usuwanie, transport i utylizację zwłok. Brak jest wyraźnych przepisów określających zasady postępowania oraz podmioty odpowiedzialne za usuwanie dzikich zwierząt z dróg publicznych.
Wypadki drogowe z udziałem zwierząt, zarówno domowych jak i dzikich, nie należą do rzadkości. Pojawia się wówczas problem, co należy zrobić z pozostałym na miejscu kolizji padłym zwierzęciem. Zgodnie z art. 45 ust. 1 pkt prawa o ruchu drogowym, zabite w wypadku zwierzę należy usunąć z drogi. Na przykład kierowca może to zrobić samodzielnie, a jeżeli nie będzie to możliwe, powinien powiadomić o tym fakcie odpowiednie służby podlegające pod zarządcę danej drogi. Obowiązek utrzymania porządku i czystości na drodze należy do jej zarządcy. Podmiotem uprawnionym do wydania poleceń uprzątnięcia przeszkody utrudniającej ruch jest policja.
Dominik Radecki
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?