Susza w Polsce trwa. "Sytuacja pogarsza się z każdym dniem"

Jerzy Gawroński
Według dyrektora Małopolskiej Izby Rolniczej sytuacja z suszą się pogarsza.
Według dyrektora Małopolskiej Izby Rolniczej sytuacja z suszą się pogarsza. pixabay.com
Rozmowa z Henrykiem Dankowiakowskim, dyrektorem Małopolskiej Izby Rolniczej.Czy należało tegoroczną suszę uznać za stan klęski żywiołowej?

W niektórych regionach – na przykład w środkowym pasie Polski – województwa świętokrzyskie, łódzkie, mazowieckie na pewno tak, zresztą sytuacja pogarsza się z każdym dniem, a monitorowanie Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstaw w Puławach raz na dekadę jest stanowczo za rzadkie. Wystąpilismy jako Izba Rolnicza z dwoma pismami do IUNG o zwiększenie częstotliwości monitorowania. Uznanie sytuacji za stan klęski żywiołowej, czyli za stan wyjątkowy, nakładałoby na państwo znacznie większe zobowiązania, mogłoby też być  przeszkodą w terminowym przeprowadzeniu wyborów do Sejmu, dlatego rząd zdecydował się na doraźną pomoc dla rolników w wysokości 450 mln zł.

Które regiony Małopolski zostały najbardziej dotknięte suszą i w jakich działach produkcji rolnicy ponieśli największe straty?
W Małopolsce jest 30 punktów pomiarowych  IUNG. Według danych z 20 sierpnia w Małopolsce największe straty wystąpiły w uprawach ziemniaków, warzyw gruntowych, roślin straczkowych, krzewów owocowych i sadów. Każdy rolnik, jeśli straty w jego gospodarstwie w stosunku do trzech ostatnich lat są wyższe niż 30 procent, może złożyć do 30 września pismo w swoim Urzędzie Gminy, a powołane przez wojewodę komisje zweryfikują te dane. Niestety dotyczy to jednak  tylko  tych upraw, które jeszcze są na polu, a więc ziemniaków, kukurydzy, strączkowych, krzewów owocowych i sadów. Nie dotyczy to więc już zbóż i upraw zielonych, a właśnie w uprawach zielonych straty są największe, co boleśnie odczują hodowcy bydła.

Czy zadeklarowana pomoc państwa jest adekwatna do poniesionych strat, czy też –  jak twierdzi większość rolników –  jest kolejną próbą lekceważenia tego działu gospodarki narodowej.
Dobrze że rząd zareagował stosunkowo szybko, myślę, że na tę decyzję miały wpływ zbliżające się wybory, natomiast skala tej pomocy nie jest wystarczająca, tym bardziej, że nie obejmuje wielu ważnych gałęzi produkcji rolnej. Główny problem nie tkwi jednak w skali pomocy dla rolników, ale w zabezpieczeniu się przed takimi anomaliami pogody jak w tym roku, które zresztą mają się nasilać. Nie jesteśmy krajem zasobnym w wodę i nie możemy sobie pozwolić na takie jej marnowanie jak do tej pory. Jedynym wyjściem jet budowa małych zbiorników retencyjnych, zatrzymujących wodę, którą można by nawadniać pola, zamiast pozwalać jej spokojnie spływać  do morza, jak obecnie. Budowa takich zbiorników jest kosztowna, ale konieczna.

Jak należy rozwiązać problem ubezpieczeń od klęsk żywiołowych, żeby był on możliwy do przyjęcia dla rolników, ubezpieczycieli i dla państwa?
Obecny system obowiązkowych ubezpieczeń rolniczych jest fikcją. Jeśli przed suszą w Polsce ubezpieczyło się w tym roku 83 rolników, to nie wymaga to komentarza. Ubezpieczenia rolnicze są niby obowiązkowe, i za ich brak rolnik powinien płacić karę umowną w wysokości dwóch euro od hektara, nie słyszałem jednak żeby którykolwiek wójt ściągał taką karę. Stawki ubezpieczeń rolniczych są stosunkowo wysokie i dla rolników w rozdrobnionym województwie małopolskim, gdzie ponad połowa właścicieli gospodarstw kwalifikuje się do pomocy socjalnej, stanowią problem. Dlaczego na 35 towarzystw ubezpieczeniowych w Polsce tylko trzy zajmują się ubezpieczeniami rolniczymi? Dlatego, że do nich trzeba dopłacać. Gdyby zamiast wydawać doraźnie, jak w tym roku, 450 milionów złotych przeznaczyć tę sumę na dopłaty dla ubezpieczycieli sytuacja byłaby znacznie bardziej stabilna. Ale my kochamy akcyjność.

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Susza w Polsce trwa. "Sytuacja pogarsza się z każdym dniem" - Gazeta Krakowska