Zdjęcia z dojenia krów czy sprzątania obornika to na Instagramie nierzadki widok. "Selfie z hali udojowej musi być. Szkoda tylko, że nie zawsze mam taki uśmiech przy dojeniu, zwłaszcza wtedy jak któraś krowa kopie lub co chwilę zrzuca aparat", pisze marcysia.na.roli, maturzystka z Mazowsza.
Użytkownik Instagrama o nazwie unlcebrejk w jednym z postów wspomina, że jego przygoda "z tymi czarnymi diabłami zaczęła się jakieś 7 lat temu. Nieświadomy i ciemny jak tabaka w rogu... zostałem „rolasem”. Mało tego rolasem hodowcą!" Sam z siebie śmieje się, że jego wcześniejsza styczność z bydłem opierała się jedynie na obejrzeniu reklamy milki bądź łaciatego.
A dzisiaj? Pracujemy sobie tak trochę razem ... chociaż one bardziej pracują nade mną jak ja nad nimi i ciężko mi powiedzieć czy to jest aby właściwe hehe. Bo! wiejskie klimaty i sielskie zycie to nie tylko ładne widoczki, las i natura".
Wielu aktywnych rolników znajdziemy także na Twitterze. Nie tylko pokazują swoje codzienne zajęcia, ale też dyskutują z politykami, którzy mają realny wpływ na warunki funkcjonowania gospodarstw rolnych.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?