W Zagórzu jeden niedźwiedź chodzi między blokami i wyjada odpady, a drugi, znacznie większy, podchodzi pod domy w Czaszynie

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
pixabay.com
Na Podkarpaciu jest już ponad 10 problematycznych niedźwiedzi. W tej chwili problem jest nomen omen częściowo uśpiony, ale wiosną wybuchnie ze zdwojoną siłą.

Jeszcze dekadę temu cieszyliśmy się, że w Bieszczadach nie dochodzi do zjawiska synantropizacji, czyli przystosowywania się roślin i zwierząt do życia w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka, lecz ten stan już nieaktualny.

W zeszłym roku młoda niedźwiedzica dała się we znaki mieszkańcom gminy Solina atakując kury, kaczki i króliki. Widziana była w Bereżnicy Wyżnej, Woli Matiaszowej, Górzance, Terce, Bukowcu, Wołkowyi, a nawet w ruchliwym Polańczyku. W biały dzień wchodziła na podwórka, do stajni i kurników. Wyciągała kury i zjadała. Weszła nawet na teren przedszkola w Bukowcu, gdzie przechadzała się po placu zabaw. Doszła nawet do Sanoka, gdzie pojawiła się w sąsiedztwie skansenu na Białej Górze, ale operowała głównie w okolicy podsanockich wsi. Była intensywnie płoszona, również za pomocą drona. Grupa interwencyjna działająca w ramach Fundacji Bieszczadziki w Bukowsku poświęciła na to 800 godzin.

W tym roku problem pojawił się w gminie Zagórz. Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z dwoma osobnikami. W Czaszynie wielokrotnie widziano dużego osobnika, który podchodzi pod same domostwa. Mieszkańcy boją się drapieżnika, bo z filmików, które były publikowane w mediach społecznościowych, widać, że jest to spore zwierzę.

Na domiar złego kolejny niedźwiedź pojawił się w Zagórzu. Jest to mniejszy osobnik, ważący około 60-70 kg. Może mieć około 2 lat. Jak można przypuszczać, jest to wychowanek zdemoralizowanej już samicy. Nie jest wykluczone, że przyszedł na świat na obszarze między Komańczą a Zagórzem, gdyż na tym terenie spotykane są gawry.

Młody niedźwiedź widziany był na ul. Fabrycznej w Zagórzu, gdzie chodzi od bloku do bloku wyjadając śmieci ze śmietników. Zapuścił się nawet na klatkę schodową, gdzie rozgrzebywał odpady w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Członkowie grupy interwencyjnej z Fundacji Bieszczadzki będą go monitorować. Możliwe, że gdy spadnie temperatura, niedźwiedź znajdzie sobie zimowe legowisko i wreszcie zaśnie.

Problem jednak wróci na wiosnę, bo jak informuje Marek Pasiniewicz z grupy interwencyjnej Fundacji Bieszczadziki, w tej chwili na Podkarpaciu jest ponad 10 problematycznych niedźwiedzi na około 70 osobników. Największy problem jest aktualnie w gminie Zagórz i Cisna. Drapieżniki zasiedlają jednak coraz to nowe rejony. Dlatego konieczne jest utworzenie na Podkarpaciu straży dla zwierząt chronionych. Działałaby ona na wzór grupy funkcjonującej w Tatrach, gdzie wszystkie problematyczne niedźwiedzie mają założone obroże telemetryczne.

Od zeszłego roku nie poczyniono jednak w tej kwestii żadnego kroku. Co prawda gmina Solina na wniosek Bieszczadzkiego Związku Gmin Pogranicza otrzymała pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, za które zakupiono obroże telemetryczne w liczbie 7 sztuk.

Ernest Nowak, burmistrz miasta i gminy Zagórz, apeluje do mieszkańców, by zamiast informować media i zamieszczać posty w mediach społecznościowych, zgłaszali do gminy zdarzenia z udziałem zwierząt chronionych, gdyż na podstawie rejestru zdarzeń, gmina może starać się o decyzję na odłowienie problematycznego niedźwiedzia.

Urząd Miasta i Gminy w Zagórzu wystosował komunikat, by niezwłoczne informować o tego typu incydentach, drogą mailową [email protected] wraz z ewentualną dokumentacją w formie plików foto lub video utrwalonych np. za pomocą smartfonów. Zaapelowano także o zabezpieczenie resztek jedzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Zagórzu jeden niedźwiedź chodzi między blokami i wyjada odpady, a drugi, znacznie większy, podchodzi pod domy w Czaszynie - Nowiny