Zapyziała wieś to przeszłość! Prowincje przeżywają renesans

– Wiele dobrego dla rozwoju małych miejscowości robią fundusze sołeckie. Ludzie się bardziej integrują. Działają dla wspólnego dobra i z myślą o poprawie jakości życia ogółu. Efekty widać niemal na każdym kroku. Wystarczy wybrać się na przejażdżkę po współczesnych wsiach – przekonuje pani Krystyna.

Zdanie kobiety podziela wójt gminy Grajewo.

– Mieszkańcy wsi chętnie korzystają z funduszu sołeckiego. Istotne jest, aby planowane działania mieściły się w normach przewidzianych dla projektu. Nikt nie chce przecież tracić pieniędzy. Ludzi zaczęli od inwestycji związanych z poprawą jakości dróg. Teraz skupiają się bardziej na aspekcie kulturalnym. Za pieniądze z funduszu powstają place zabaw, odnawiane są remizy i budowane siłownie pod chmurką. W tym roku oddano do użytku dwa takie obiekty w gminie Grajewo: w miejscowości Popowo i Ruda – wyjaśnia Stanisław Szleter, wójt Gminy Grajewo.

Fundusz sołecki jest również, z pożytkiem, wykorzystywany w gminie Radziłów.

– Uchwałę o ustanowieniu funduszu sołeckiego Rada Gminy Radziłów podjęła w 2015 roku. Wówczas, na złożenie wniosków, zdecydowały się 23 sołectwa. Na realizację zadań w nich zawartych wydatkowano w 2016 roku kwotę 254 728,90 zł. Główne zadania zrealizowane ze środków funduszu sołeckiego to min.: wykonanie dokumentacji technicznych na remont dróg i świetlic wiejskich, wykonanie 9 wiat autobusowych, modernizacja dróg do pól i łąk, wykonanie ogrodzeń świetlic wiejskich i placów zabaw – wylicza Krzysztof Milewski, wójt gminy Radziłów.

Według przysłowia „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Podobnie jest z zainteresowaniem mieszkańców wsi środkami z funduszu sołeckiego.

– W 2016 roku wpłynęło więcej wniosków na realizację zadań z funduszu sołeckiego. Było ich bowiem aż 29, na łączną kwotę 379 tyś zł. W obecnej chwili trwa realizacja zadań w nich zawartych – informuje Milewski.

Również w gminie Szczuczyn zainteresowanie funduszem jest ogromne. Fundusz powołano tam już w 2011 roku. W latach 2015 - 2017 ze środków tych korzysta prawie trzydzieści wsi. Każdego roku łącznie dysponują kwotami rzędu ćwierć miliona złotych.

– Cały czas uczymy się wspólnie gospodarowania tymi środkami. Na początku wydawało się, że to za małe pieniądze, żeby zrobić coś konkretnego. Jednak ich siła tkwi w tym, że są one pewną stałą wartością, która jest co roku powtarzana. Pierwsze wnioski były albo przypadkowe albo środki przeznaczano na remonty dróg. W kolejnych latach zadania stały się bardziej zróżnicowane. Zaczęły pojawiać się nawet takie, których realizacja została rozłożona na okres dłuższy niż rok. Tak by skorzystać z dwóch funduszy - tłumaczy Artur Kuczyński, burmistrz Szczuczyna.

– W naszej gminie są też sołectwa, które połączyły swoje fundusze w celu realizacji wspólnego zadania. Mowa tu o Czarnowie i Załuskach. W tej pierwszej miejscowości zakupiliśmy od Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol budynek po zamkniętej zlewni mleka i wspólnymi siłami tworzymy tam świetlicę wiejską – nie kryje dumy Kuczyński.

– Fundusz sołecki to przydatna sprawa. Pieniądze na pewno nie idą na marne, a efekt jest taki, że wsie przeżywają właśnie prawdziwy renesans – uważa pani Krystyna.  

Mariola Fidura