- W lasach Mierzei Wiślanej mamy około 7 łosi stale bytujących - mówi Wojciech Woch. - Mamy też informacje o tych ssakach z regionu Żuław. To prawdopodobnie ta sama grupa. Łosie to wielkie "łazęgi", przemieszczają się dość dynamicznie, szukają odpowiednich dla siebie miejsc. To także doskonali pływacy. Pokonanie wpław rzeki Szkarpawy to dla nich żaden problem.
Populacja łosi w całym kraju stale rośnie. Obowiązuje moratorium na odstrzał tych zwierząt. Przyrodnicy wykorzystują ten czas na badania łosi, których do niedawna w kraju była znikoma ilość.
- To nasz rodzimy gatunek, lubiący podmokłe, bagniste tereny - tłumaczy Woch. - Nie jest zagrożeniem dla innych gatunków, jego obecność wzbogaca naszą przyrodę. Oczywiście gatunkiem tym, podobnie jak innymi, trzeba zarządzać, bo łoś nie ma obecnie naturalnych wrogów w przyrodzie. Nadmierna liczba łosi może powodować straty w rolnictwie, w drzewostanie. Łosie są także przyczyną bardzo niebezpiecznych wypadków komunikacyjnych.
Tomasz Chudzyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?