Potężne, nowoczesne rolnicze maszyny, ale też te mniejsze, które można spotkać również w wielu gospodarstwach na terenie Gorlickiego – wszyscy, jak równy z równym wyruszyli dzisiaj przed południem z Trzcinicy do Jasła. Wszyscy pod jednym hasłem: stop niszczeniu polskiego rolnictwa.
- Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny – czytamy w komunikacie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
I dalej: nie ma zgody na wdrażanie „Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii „od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Zdrowa polska żywność, którą produkuje polski rolnik to podstawa do wyżywienia i zdrowia obywateli RP.
Zboże potaniało, ale chleb już nie
Piotr Kędzior organizator protestu w Jaśle przedstawia sprawę jeszcze dosadniej: mamy umierać ratując kogoś innego.
- Trzeba wszystko wypośrodkować - podkreśla. - Jeżeli Unia Europejska proponuje nam obniżenie stosowania pestycydów i środków chemicznych o 30 procent, to przedstawiciele UE powinni się zastanowić, jak dorównać nam. Niech najpierw Niemcy, Holendrzy, Francuzi zastosują się do tego. Wtedy będziemy startować z równego pułapu – dodaje.
Kolejna sprawa, którą podnosi, to oczywiście kwestia importu artykułów i płodów rolnych z Ukrainy.
- Żywność z Ukrainy, zboże - te wszystkie produkty należą do oligarchów, którzy wykupili tysiące hektarów na Ukrainie. Są to ludzie związani z Brukselą i on i chcą decydować o życiu Polaków.
Najbardziej ucierpią nasi rolnicy. Zrujnuje się nas. Dzisiaj pszenica kosztuje od 600 do 700 złotych za tonę. W ubiegłym roku kosztowała 1400 złotych, a chleb nie potaniał. Coś więc jest nie tak – komentuje.
Wspólnie, choć z różnych powiatów
Do Trzcinicy przyjechali nie tylko rolnicy z powiatu jasielskiego, ale też z Czermnej, Szerzyn oraz Biecz czy Gorlic. Jeden z naszych przedstawicieli pojechał do Jasła z ciągnikiem zamocowanym na platformie lawety drogowej. Pojazd obłożyły belami siana.
- Jestem małym rolnikiem, ale chciałbym dalej prowadzić gospodarstwo. Tymczasem polityka jest taka, żeby najlepiej nic nie robić, żeby nic się nie opłacało – mówi.
Współpraca: Bogdan Hućko/Fakty Jasielskie
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?