Jak „produkuje” się las? Wiedzą o tym pod Kielcami

Bartłomiej Bitner
Janusz Pacholec, który odpowiada z Gospodarstwo Nasienno-Szkółkarskie w Sukowie-Papierni, przed rosnącymi sadzonkami buka w jednym z namiotów foliowych. W tym roku Gospodarstwo „wyprodukuje” około 147 tysięcy sztuk sadzonek tego drzewa.
Janusz Pacholec, który odpowiada z Gospodarstwo Nasienno-Szkółkarskie w Sukowie-Papierni, przed rosnącymi sadzonkami buka w jednym z namiotów foliowych. W tym roku Gospodarstwo „wyprodukuje” około 147 tysięcy sztuk sadzonek tego drzewa. Mateusz Kołodziej
Wielkie Gospodarstwo Nasienno-Szkółkarskie powstało w Sukowie-Papierni niedaleko Kielc. „Produkuje” buki, dęby i sosny. Należy do Nadleśnictwa Daleszyce.

 

 

Produkcja kojarzy się zazwyczaj z wytwarzaniem urządzeń czy żywności. Ale może dotyczyć także… drzew. Buki, dęby i sosny w kontrolowanych warunkach rosną w Gospodarstwie Nasienno-Szkółkarskim w Sukowie-Papierni w gminie Daleszyce, które ma zapewnić odpowiednie zadrzewienie lasów między innymi naszego województwa. Są na to duże szanse, bo rocznie ma być gotowych do nasadzenia ponad milion sztuk sadzonek!

 

OGLĄDAJ TAKŻE: Program Strefa Agro. Szkody na 34 tysiącach hektarów. Kiedy pomoc?

 

Do Gospodarstwa nie tak wcale łatwo trafić. Jest schowane – a jakże! – za drzewami. Z głównej drogi prowadzącej do Borkowa zupełnie go nie widać. W Sukowie-Papierni jadąc od Kielc trzeba skręcić w prawo, by dopiero po chwili ujrzeć wielki kompleks budynków. Bo obiekt jest ogromny – zajmuje 6 hektarów.

 

- Składa się między innymi z sześciu namiotów foliowych przypominających wielkie szklarnie, pól hodowlanych, hali siewów, przechowalni sadzonek, a także zbiorników na wodę do podlewania i budynku administracyjnego – wymienia leśniczy Gospodarstwa Nasienno-Szkółkarskiego Janusz Pacholec, który za nie odpowiada.

 

Najważniejszą częścią obiektu są namioty. To właśnie w nich rosną drzewka. To znaczy jeszcze przez chwilę będą się w nich znajdować, bo w tym tygodniu mają zostać przeniesione obok na pola hodowlane. – Tam będą się przyzwyczajać do prawdziwych warunków pogodowych, bo wreszcie jest ciepło i nie ma obaw, że zmarzną – wyjaśnia Janusz Pacholec.

 

Siewów drzewek dokonano na początku kwietnia, miesiąc po tym, gdy Gospodarstwo zaczęło działać. Malutkie, na razie co najwyżej kilkunastocentymetrowe buki, dęby i sosny mają „na powietrzu” rosnąć do jesieni, kiedy staną się gotowe do nasadzenia w lasach. Buki urosną do 30-40 centymetrów wysokości, dęby do 40-50 centymetrów, a najniższe będą sosny, które „gotowość” uzyskają mając zaledwie 15 centymetrów. Póki co drzewka mają świetne warunki do wzrostu, bo codziennie przynajmniej dwa razy (rano i wieczorem) są podlewane. Oczywiście za pomocą specjalnej maszyny, której „przejazd” tylko w jedną stronę nad drzewkami oznacza zużycie około 100 litrów wody.

 

- Zaczęliśmy od buków, dębów i sosen, bo to w naszym regionie główne gatunki drzew, lasotwórcze. Jest na nie duże zapotrzebowanie – podkreśla Janusz Pacholec.

 

- A są plany „produkcji” innych drzewek? – pytamy.

 

- Na razie żadna konkretna decyzja nie zapadła, ale myślę, że też będziemy „produkować” inne gatunki. Na przykład brzozę czy olszę, bo już jodła jest gatunkiem ciężkim w produkcji w cyklu jednorocznym. Ale nie jest powiedziane, że z jodły zrezygnujemy – mówi Janusz Pacholec.

 

Ważne miejsce Gospodarstwa to także hala siewów. Prawie cała wyładowana jest substratem torfowo-perlitowym, czyli ziemią torfową z perlitem, który dzięki dużej porowatości zapewnia odpowiednią ilość powietrza w strefie korzeniowej rośliny. Leśnicy z Sukowa-Papierni (przy Gospodarstwie pracuje prawie 30 osób) mówią, że w tym roku wykorzystają 500 metrów sześciennych substratu.

 

Obok hali znajduje się przechowalnia sadzonek. Składa się z kilku pomieszczeń, w których przechowuje się nasiona drzew. Żołędzie dębu przechowywane są w 120-litrowych beczkach (jedna pomieści 80 kilogramów żołędzi) w temperaturze minus trzech stopni Celsjusza, a nasiona buku – w temperaturze minus 10 stopni w 30-litrowych beczkach, z których jedna zmieści ich 12 kilogramów. – Nasiona sosny kupujemy. Na razie obsialiśmy ich 9 kilogramów – dodaje Janusz Pacholec. Resztę budynku przechowalni uzupełniają wanna do płukania nasion dębu i ich suszarnie. – Żołędzie przed zasianiem suszymy przez 2,5 godziny w temperaturze 41,5 stopnia. Po to, by nie miały grzybów – wyjaśnia leśniczy. Dodajmy, że ta przechowalnia nasion jest niezwykle ważna, bo jest jedyną, jaką dysponuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu, pod którą podlega Nadleśnictwo Daleszyce, a zarazem Gospodarstwo.

 

Gospodarstwo Nasienno-Szkółkarskie wyposażone jest też w urządzenie do sprawdzania pogody. Pracownicy śmieją się, że stanowi ono konkurencję dla znajdującej się niedaleko w Sukowie stacji meteorologicznej. – Składa się z deszczomierzu, wiatromierzu i trzech termometrów zamocowanych 5, 50 i 200 centymetrów nad ziemią. Do tego dochodzi czujnik nasłonecznienia. Wszystko po to, by dokładnie wiedzieć, jakie są warunki meteorologiczne, co jest ważne przy „produkcji” jak najlepszych drzewek – mówi Janusz Pacholec. Co ciekawe, taką małą stację meteo może sobie kupić każdy. – Wystarczy mieć około 20 tysięcy złotych i można szpanować przed znajomymi przy grillu na działce – dodaje z uśmiechem leśniczy.

 

Gospodarstwo do jesieni „wyprodukuje” około 600 tysięcy sztuk sadzonek sosny, około 550 tysięcy sadzonek dęba i około 147 tysięcy sadzonek buka. To ponad milion drzewek. Nie wszystkie jednak zostaną posadzone w lasach w tym roku. Część na miejsce swojego przeznaczenia trafi wiosną 2018.

 

Kompleks nasienno-szkółkarski wybudowano w 15 miesięcy. Koszt wyniósł około 18 milionów złotych. – Gospodarstwo zlokalizowano w Sukowie-Papierni, bo jest tu równy teren, bliskość dróg i większych miejscowości, a także dobra dostępność wody o odpowiednim składzie chemicznym – kończy Janusz Pacholec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Jak „produkuje” się las? Wiedzą o tym pod Kielcami - Echo Dnia Świętokrzyskie