Morderstwo ogrodnika, ciastka w kształcie swastyk. Kryminalne zagadki wsi lat 30.

Ewelina Sikorska
Ewelina Sikorska
pixabay.com
Niektóre historie wywołują dziś rozbawienie, od innych włos się jeży na głowie. Zebraliśmy dla Was informacje z przedwojennej kroniki kryminalnej Słowa Pomorskiego.

Krwawy spór o róże, krzyczał jeden z tytułów gazety z czerwca 1938 roku.

Tragedia w okolicach Inowrocławia rozegrała się w ogrodzie. Jego właścicielem był E. - były posterunkowy, który dzierżawił teren ogrodnikowi o nazwisku Patelak. Pewnego dnia do ogrodu wkroczył siedemnastoletni syn właściciela. Chłopak zaczął wyrywać kwiaty. Patelak protestował. Na miejscu pojawił się ojciec nastolatka, który zlecił synowi, by przyniósł mu z domu nabity rewolwer. Mężczyzna oddał dwa strzały - w pierś i skroń ogrodnika. Po zabiciu Patelaka, wraz z synem, E. ukrył się w domu. Tam znaleźli go policjanci.

Polecamy także: ** Złodziejskie szajki, przypadki opętania. Czym żyła wieś przed wojną?**

Kolejny dramat to historia woźnicy, który wjechał pod pociąg relacji Sierpc - Toruń. Powoził zaledwie dwunastoletni Bolek z podlipnowskiej wsi Wały. Ciężko ranny chłopiec zmarł w szpitalu.

Prasa z października 1938 roku opisywała też tragiczną historię 29-letniej Heleny Sz. Kobieta wpadła w atak szału, dusiła się.

Aby nie pogryzła innych, zamknięto ją w szpitalu psychiatrycznym. Lekarz stwierdził wściekliznę. Helena Sz. zmarła w cierpieniach. Kolejny przypadek tzw. wodowstrętu dotyczył 13-letniej Zosi J. "Istnieje przypuszczenie, że wszystkie psy w okolicach Szwarzędza i Szwarzędu zostaną wybite", czytamy w Słowie Pomorskim.

Gazeta ta donosiła również o cukierniku Janie Ś., który ... miał wypiekać ciasteczka w kształcie swastyk.

Sprawą zajął się cech w Tczewie. Co orzeczono? "Ciasta wyrabiane są z ciasta francuskiego i nie mają kształtu swastyk. Ciastka tego formatu istniały już przed wojną światową". Piekarze podkreślili także, że cała historia jest wynikiem powszechnego przeczulenia.

Prawdziwym utrapieniem mieszkańców przedwojennej wsi byli złodzieje. Masowo kradli rowery, ale także pościel, ptactwo i jedzenie. Ba, w rubryce kryminalnej znaleźliśmy też informację o zniknięciu z piwnicy Jadwigi Rybak ... kilkunastu butelek soku malinowego, stu jaj i 50 kg jabłek. Na tym złodzieje nie poprzestali, połakomili się na kolejne 150 kg owoców z przydomowego sadu.

Do jednego z domów w podrypińskim Kobrzyńcu, wpadli dwaj zamaskowani mężczyźni. Zażądali od mieszkanek - dwóch sióstr - dolarów. Kiedy usłyszeli, że takowych nie znajdą, zabrali ubrania.

Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!

O wyjątkowym pechu mógł mówić sołtys analfabeta z Dolnej Kłodawy.

Mężczyzna został oskarżony o zmniejszanie rent inwalidów wojennych. Wyszło na jaw, że to sprawka jego 33-letniej córki, która potrzebowała pieniędzy na nową sukienkę. Na tym jednak fałszerstwa kobiety się nie skończyły. Janina W. poślubiła właściciela sklepu, co otworzyło przed nią nowe możliwości. Oszustka przerabiała stare pokwitowania na nowe, tym samym - odmawiała zapłaty za pobrane towary. Kiedy stanęła na ławie oskarżonych, udawała niepoczytalną. Nikt nie dał się nabrać, za fałszerstwa. Joanna W. trafiła na pół roku za kratki.

Przenieśmy się w okolice Chojnic. W marcu 1938 roku w Borowym Młynie, w wyniku sprzeczki, doszło do pobicia kobiety - widłami zaatakował ją sąsiad. Pół roku później Franciszek W. usłyszał wyrok w sądzie okręgowym, skazano go na siedem miesięcy więzienia.

Źródło: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morderstwo ogrodnika, ciastka w kształcie swastyk. Kryminalne zagadki wsi lat 30. - Gazeta Pomorska