Owce na Ponidziu strzygą trawę i… ratują przyrodę (WIDEO, zdjęcia)

Lidia Cichocka
Pierwsze owce na Ponidziu w ramach unijnego projektu LIFE pojawiły się koło Stawian.
Pierwsze owce na Ponidziu w ramach unijnego projektu LIFE pojawiły się koło Stawian. Łukasz Zarzycki
Zachwycają się nimi turyści, ale także pracownicy Ponidziańskich Parków Krajobrazowych: owce na Ponidziu nie tylko ładnie wyglądają, ale i pracują chroniąc to, co mamy najcenniejsze przyrodniczo: unikalne murawy kserotermiczne pełne chronionych ziół. Dla rolników prowadzących stada to także szansa na zarobek.

 

 

Ponidzie słynne jest w całej Polsce, a także poza nią ze względu na unikalną roślinność, kiedy biolog, profesor Małgorzata Jankowska-Błaszczuk wymienia stanowiska z chronionymi roślinami podkreślając, że wiele z nich występuje tylko u nas, można czuć dumę. Niestety, to co robiliśmy do tej pory chroniąc je okazało się mocno niewystarczające.

 

- Ustanowienie rezerwatów i nieingerowanie w przyrodę sprawiło, że murawy zaczynają zarastać, pojawiają się drzewa i krzewy, znikają cenne gatunki – mówi Tomasz Hałatkiewicz, dyrektor Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych. Ratunkiem okazały się owce, niegdyś obecne na Ponidziu, ale dzisiaj nie.

 

 

Nie jesteśmy pierwszymi w Polsce, którzy ratunku szukają u sympatycznych przeżuwaczy. Są już one w innych parkach, także narodowych. Bo okazuje się, że owce jak nikt inny współdziałają z naturą. Nie tylko strzygą to co rośnie, ale także wydalając nasiona roznoszą je po terenie. Wykaszanie przez człowieka hektarów objętych ochroną nigdy nie będzie tak skuteczne jak wtedy, gdy robią to owce.

 

Dlatego właśnie świętokrzyskie parki krajobrazowe przystąpiły do projektu Life. Otrzymały na to ponad 1 milion euro od Komisji Europejskiej i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Za te pieniądze chcą kupić 200 owiec rodzimej rasy czarnogłówka. Te owce już powinny pojawić się na Ponidziu, ale ze względu na kłopoty z nabyciem tak dużego stada trzeba zaczekać do pojawienia się młodych. Tymczasem wydzierżawiono 30 sztuk od właściciela stada spod Górna.

 

Owce trafiły do Stawian i zajmuje się nimi Waldemar Sieprecki, który kiedyś hodował bydło. Obawiał się owiec, bo nigdy nie miał z nimi do czynienia, ale dzisiaj przyznaje, że bardzo to polubił.

 

- Docelowo owce pojawią się w sześciu miejscach – wyjaśnia dyrektor ŚPK.- Mamy już wytypowanych rolników, którzy je przejmą. Zorganizowaliśmy akcję sprzątania, bo często w pobliżu chronionych obszarów znajdowały się nielegalne wysypiska śmieci.

W ciągu kilku lat powinny powstać duże stada, których utrzymanie będzie dla rolników opłacalne. Nie tylko poprzez sprzedaż pozyskiwanych z nich produktów, ale i przez dofinansowanie w ramach pakietu rolnośrodowiskowo-klimatycznego za hodowlę rodzimych ras zwierząt a także z tytułu wypasu na murawach kserotermicznych oraz w świetlistych dąbrowach.

 

W miejscach wypasu, tak jak w Stawianach pojawia się infrastruktura turystyczna: tablice informacyjne, platformy widokowe.

Projekt zakładał również założenie plantacji nasiennej, w której rozmnażane są rośliny zagrożone wyginięciem. W tym roku już wysadzono dziewięćsiły popłocholistne, w przyszłym roku siewek będzie znacznie więcej.

 

Teraz najważniejsze jest dotarcie z informacją o naszych skarbach i sposobach ich ochrony do wszystkich.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Owce na Ponidziu strzygą trawę i… ratują przyrodę (WIDEO, zdjęcia) - Echo Dnia Świętokrzyskie