Susza kosztuje nas coraz więcej na rynkach, ale jak przyjdą rachunki za wodę może być jeszcze gorzej...

Jacek Pająk
Jacek Pająk
pixabay
Gwałtowne burze i ulewy oraz ich tragiczne skutki, które oglądamy ostatnio w telewizji wcale nie "odganiają" suszy. Woda bowiem zazwyczaj spływa szybko i nie wsiąka zbyt w glębę, więc problem suszy pozostaje. Szczególnie w Łodzi i okolicach

Codziennie muszę napełniać 6 stulitrowych beczek, żeby później podlać rośliny...

I to nie jest jakaś fanaberia, bo nie mam jakiejś gigantycznej działki, a podlewam tylko to, co naprawdę muszę. Po prostu woda staje się ostatnio towarem deficytowym i - niestety - coraz droższym, co pewnie odczujemy wkrótce w rachunkach.

Dlaczego tak jest? Bo tam, gdzie mieszkam, czyli na zachodniej granicy Łodzi, długo już nie padało, choć grzmiało wielokrotnie. Wiem, może to zabrzmieć dziwnie, gdy w telewizyjnych wiadomościach widzimy zalane przez powódź domy.

Nie zmienia to faktu, że Polska to kraj ubogi w wodę, bo na jednego mieszkańca przypada jej u nas trzy razy mniej niż wynosi średnia europejska. A bardzo długoterminowe prognozy dla naszego kraju i regionu nie są łaskawe. Woda może być zatem jeszcze bardziej deficytowa...

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Susza kosztuje nas coraz więcej na rynkach, ale jak przyjdą rachunki za wodę może być jeszcze gorzej... - Dziennik Łódzki