Świętokrzyscy i radomscy leśnicy obserwują i apelują – ostrożnie z ogniem. Byliśmy na wieży z systemu przeciwpożarowego [WIDEO, ZDJĘCIA]

Lidia Cichocka
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce na jednej z wież , tak zwanych dostrzegalni
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce na jednej z wież , tak zwanych dostrzegalni
Teraz, kiedy śniegu już nie ma z każdym dniem rośnie zagrożenie pożarowe. Leśnicy już są w pełnej gotowości. Uruchomiono cały system: dostrzegalnie przeciwpożarowe, punkty alarmowo-dyspozycyjne, samoloty. Byliśmy na jednak z wież, zwanych dostrzegalniami - koło Daleszyc - robią niesamowite wrażenie. Zobaczcie zdjęcia i film.

W ubiegłym roku w nadleśnictwie Daleszyce pierwszy pożar wybuch tego samego dnia, kiedy wprowadzono stan gotowości. Jak będzie w tym roku?

- Pomimo, że wody po śnieżnej zimie jest dość dużo to wegetacja jeszcze nie ruszyła – tłumaczy Edyta Nowicka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. - Wiejące w marcu wiatry i słońce wysuszają suche trawy i zagrożenie pożarami rośnie. Niestety, pierwsze już miały miejsce. W Nadleśnictwie Zagnańsk podpalono suchą, złamaną jodłę pozostawioną w lesie dla bioróżnorodności. Takie drzewa, nazywane biocenotycznymi są cennym składnikiem lasów, miejscem życia wielu organizmów, często niezwykle rzadkich. W tym samym czasie miał miejsce pożar innego drzewa na gruntach prywatnych graniczących z Lasami Państwowymi. Na miejscu była również policja z Kielc, gdyż ewidentnie są to celowe podpalenia.

Poprzedni rok pod względem pożarów był bardzo trudny. Po bezśnieżnej zimie 2019/2020 i wiosennej suszy w marcu i kwietniu paliło się ponad 150 razy. Sytuacja ustabilizowała się w maju – ugaszono wówczas 19 pożarów. Kolejne miesiące, dzięki deszczom przyniosły wytchnienie. Na terenie 23 nadleśnictw nadzorowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu w 179 pożarach spłonęło 51 hektarów lasów. W poprzednich latach straty były jeszcze większe, w roku 2019 ugaszono 318 pożarów o łącznej powierzchni 103 hektarów, a w 2018 roku 208 o powierzchni 44 hektarów. Każdy pożar to strata dla środowiska, giną zwierzęta, rośliny, to także zagrożenie dla ludzi przebywających w lesie i ogromny wysiłek służb biorących udział w akcji gaśniczej.

Najczęstszą przyczyną pożarów są podpalenia – to blisko 60 procent. Zdarzały się one w nadleśnictwach: Starachowice (36), Kielce (19) i Barycz (16). Aby im zapobiegać leśnicy prowadzili wspólne akcje straży leśnej z policją. W Nadleśnictwie Starachowice udało się wykryć i ukarać sprawcę takich notorycznych podpaleń.

Leśnicy alarmują, bo w ubiegłym roku zdecydowanie więcej było pożarów lasu wywołanych wypalaniem traw obok lasów – to 9 procent wszystkich zdarzeń. Problem jest wciąż aktualny. Lasy Państwowe wraz z Komendą Główną Państwowej Straży Pożarnej corocznie prowadzą kampanię społeczną „Stop pożarom traw”.

- W naszym nadleśnictwie od razu spłonęły dwa hektary, powodem było wypalenie suchych traw – mówi Paweł Kosin rzecznik Nadleśnictwa Daleszyce. - Sprawa była ewidentna: podpalona sterta trawy z wbitymi widłami, sprawca oczywisty, zajęła się tym policja.

Walka z pożarami kosztuje corocznie nadleśnictwa Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu w Radomiu 6 milionów złotych. System ochrony przeciwpożarowej to 44 dostrzegalnie przeciwpożarowe z obserwatorami lub kamerami, 23 punkty alarmowo-dyspozycyjne, z których koordynowana jest akcja gaśnicza, 9 automatycznych stacji meteorologicznych (wyposażonych w aparaturę do badania wilgotności ściółki, powietrza i określania stopnia pożarowego w lasach), samoloty do gaszenia pożarów będące w stałej gotowości w bazie lotniczej Piastów koło Radomia i Masłów koło Kielc, samochody gaśnicze, setki punktów czerpania wody, utrzymanie dróg przeciwpożarowych, tablice informacyjne i ostrzegawcze, pasy przeciwpożarowe chroniące tereny leśne przed pożarami i koszty dogaszania pożarów.

Dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej modernizowane są dostrzegalnie: w tym roku 3 w Nadleśnictwie Dobieszyn, 2 w Nadleśnictwie Włoszczowa i 2 w Nadleśnictwie Radoszyce zostaną wyposażone w kamery dalekiego zasięgu oraz system automatycznej detekcji dymu. Pierwsze dwie już zainstalowano na terenie Nadleśnictwa Starachowice. Analizujące obraz kamery po wykryciu dymu przekazują informacje do operatora systemu, który po weryfikacji błyskawicznie określa miejsce pożaru i uruchamia akcję ratowniczą.

- U nas w tym roku na dostrzegalni na Górze Kamień pracować będą ludzie, ale w przyszłości także człowieka zastąpi kamera – dodaje Kosin.

Do 2026 roku kamery pojawią się na każdej z 44 wież obserwacyjnych na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu w Radomiu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera