W Kujawsko-Pomorskiem najwięcej gospodarzy skorzysta z Funduszu Ochrony Rolnictwa. Jest szansa, że większej grupie będzie można pomóc

393 wniosków o wsparcie z Funduszu Ochrony Rolnictwa złożyli kujawsko-pomorscy gospodarze do bydgoskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Wnioski składały także wdowy, których małżonkowie zmarli nie doczekawszy się należnej im zapłaty za plony.

- Rolnicy są wciąż najsłabszym ogniwem i właśnie po to, żeby zabezpieczyć ich interesy, powstał Fundusz Ochrony Rolnictwa - stwierdził Marcin Wroński, zastępca Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa podczas sobotniej konferencji (30 września) w bydgoskim oddziale KOWR, który kandyduje do Sejmu z listy PiS-u. - Różne kolejne rządy obiecywały, że powstanie taki fundusz, ale kończyło się na obietnicach.

1 lipca 2023 r. weszła w życie ustawa o Funduszu Ochrony Rolnictwa przewidująca wypłatę przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa rekompensat dla producentów rolnych, którzy nie otrzymali zapłaty za produkty rolne zbyte podmiotowi skupującemu, który stał się niewypłacalny.

Paweł Szrot, Sekretarz Stanu - szef Gabinetu Prezydenta RP, (kandydujący w tym samym Okręgu nr 4, jedynka na liście PiS-u) stwierdził, że przepisy warto dopracować, by z Funduszu Ochrony Rolnictwa mogła skorzystać większa grupa poszkodowanych gospodarzy.

W tym roku o rekompensatę mogli ubiegać się poszkodowani przez podmioty, które stały się niewypłacalne w 2022 r., a na wypłaty przeznaczono 50 mln zł. Zdaniem Marcina Wrońskiego w całym kraju rolnicy wnioskowali o pomoc wynoszącą łącznie ponad 17 mln zł.

- Dwie trzecie tego wsparcia trafi do rolników z woj. kujawsko-pomorskiego, oni są największymi beneficjentami ustawy – zauważył Stanisław Zimnicki, dyrektor Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Bydgoszczy.

KOWR poinformował, że w przewidzianym ustawą terminie (do 31 sierpnia 2023 r.) do Oddziału Terenowego KOWR w Bydgoszczy wpłynęło łącznie 393 wniosków dot. 6 podmiotów skupujących, w tym m.in. Grupy Producentów Rolnych ,,Ziarno” SP. z o.o. z Cichoradza i VVS PL SP. z o.o. z Wiela.

Dyrektor Zimnicki podkreślił, że nie wszyscy poszkodowani gospodarze doczekali powołania Funduszu Ochrony Rolnictwa, więc wnioski składały także wdowy: - A dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników oddziału do 29 września wydano 363 decyzje przyznające rekompensatę na łączną kwotę 11 975 669,07 zł.

I dodał, że w zaledwie 30 przypadkach oddział zmuszony był odmówić przyznania rekompensaty. Wynikało to głównie ze złożenia wniosku po terminie lub wobec podmiotu skupującego, który wprawdzie nie zapłacił, ale nie może być uznany za niewypłacalny w świetle ustawy.

Poza tym w kilku przypadkach wnioski złożono przedwcześnie, gdyż dotyczyły podmiotów, które stały się niewypłacalne w 2023 r. (będzie można je ponowić w 2024 r.). Zdarzało się także, że zgłoszone wierzytelności wynikały z umów innych niż zbycie produktów rolnych (np. umów przechowania), czego ustawa nie przewiduje – podaje KOWR.

Zdaniem dyr. Zimnickiego warto rozważyć nowelizację ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa poprzez - przede wszystkim - wyznaczenie dodatkowego terminu do ubiegania się o rekompensatę. Bo z docierających do bydgoskiego oddziału sygnałów wynika, iż wielu pokrzywdzonych nie zdążyło, z różnych względów, złożyć wniosków, a w funduszu pozostało sporo niewykorzystanych środków.

Czy taka zmiana prawa będzie możliwa? Zdaniem ministra Szrota jest taka szansa, ale pod warunkiem, że wyborcy wybiorą tych, „którzy rozumieją polską wieś”.

A poszkodowani rolnicy liczą na szybką zmianę prawa i poszerzenie grupy uprawnionych do pomocy z funduszu. Bo na razie nie wszyscy gospodarze pokrzywdzeni nawet przez tę samą firmę, mogą wnioskować o wsparcie.