Jednak, jak się dowiedzieliśmy w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii w Białymstoku, KE uzasadniając konieczność rozszerzenia strefy czerwonej, powołuje się na przypadek ASF u dzika wykryty 30 grudnia w miejscowości Kaczały (gm. Narew).
Choć po nim stwierdzono jeszcze trzy przypadki ASF u dzików, ten był najbardziej oddalony od wschodniej granicy państwa.
Minister rolnictwa, Krzysztof Jurgiel kilkakrotnie kierował już pisma w tej sprawie do komisarza ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności KE Vytenisa Andriukatisa. Zwracał uwagę, że to działanie jest bezpodstawne, nie znajduje ono żadnego uzasadnienia z epizootycznego punktu widzenia. Takiego postępowania nie można uznać ani za adekwatne, ani za proporcjonalne do zaistniałej na terytorium Polski sytuacji. W naszym kraju ostatnie z trzech dotychczas wykrytych ognisk afrykańskiego pomoru świń stwierdzono 31 stycznia 2015 r.
Wprowadzenie strefy czerwonej w trzech kolejnych gminach wiązałoby się z ogromnymi utrudnieniami dla rolników i stratami. Należy do nich zaliczyć konieczność wykonywania badań przy przemieszczaniu świń poza strefę. Poza tym zakłady mięsne bardzo niechętnie kupują surowiec z terenu strefy czerwonej.
– W tych gminach znajduje się większa liczba gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną, niż na terenie, który został objęty strefą czerwoną dotychczas – podkreśla Mirosław Czech, wojewódzki inspektor weterynaryjny ds. zdrowia zwierząt i zwalczania chorób zakaźnych.
(koci)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?