Duży kot na ulicach Łodzi. To był ryś Rejent z Pomorza Zachodniego. Wyruszył w dalszą wędrówkę

Magdalena Rubaszewska
Magdalena Rubaszewska
Wideo
od 16 lat
Rejent, najsławniejszy polski ryś, jest już daleko od Łodzi. Od czwartku 9 listopada mógł pokonać nawet kilkadziesiąt kilometrów. Kieruje się na południe. Drapieżnik stał się sławny po tym, jaka został przyłapany na nocnym biegu przez osiedla Złotno i Zdrowie. Przypuszczalnie w dzień zatrzymał się w drodze, a nocą wyruszył do miejsca, w którym osiądzie na stałe. Przybył bowiem aż z północnej Polski.

Duży drapieżnik na ulicach Łodzi. Rejent, ryś wędrowniczek

- W życiu Rejenta zbliża się czas, w którym decyduje się na założenie rodziny. W przypadku rysi to chwilowe, ponieważ nie łączą się na stałe w pary. Ale szukają rewiru z samicami - mówi Michał Gołędowski, kierownik działu edukacji w łódzkim zoo.
Jak informuje fanpage projektu "Powrót rysia do północno- zachodniej Polski" Rejent został sprowadzony do Polski 17 listopada 2022 roku z austriackiego ośrodka hodowli w Mautern. Na Rejencie i wielu innych osobnikach wypuszczonych na wolność spoczywa misja, jaką jest przywrócenie jego gatunku naturze. Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze - Dzika Zagroda, która realizuje projekt, wypuściło go na wolność po kwarantannie i adaptacji w specjalnej wolierze znajdującej się w lasach w okolicach Mirosławca w Zachodniopomorskiem.
Młody samiec nie oddalił się zbyt daleko i wybrał rewir pomiędzy miejscowościami Mirosławiec, Drawsko Pomorskie, Czaplinek. Jednak przypuszczalnie Rejenta przegonił inny samiec i w kwietniu 2023 roku Rejent wyruszył na wschód, by zająć nowe terytorium w Borach Tucholskich pomiędzy Szczecinkiem, Tucholą i Bytowem. I tutaj długo nie zagrzał miejsca, w połowie października rozpoczął wędrówkę na południe.
- Jest to pierwsza tak daleka wędrówka samca od kilku lat. Wiemy, że 8 listopada Rejent dotarł w okolice Łodzi i ewidentnie zagubił się na obrzeżach miasta - czytamy na fanpagu.
Czytaj więcej:

Duży drapieżny kot na ulicach Łodzi! Nocą maszerował przez o...

Niech ryś pozostanie dziki

Biolodzy apelują, by nie podejmować uporczywych prób zbliżanie się, wabienia, dokarmiania. Ryś, który urodził się w niewoli łatwo powtórnie się oswaja. Jeżeli Rejent, ciągle obserwowany i śledzony, poczuje, że ze strony ludzi nie grozi mu niebezpieczeństwo, być może będzie chciał zmniejszać dystans, a wtedy trzeba będzie go odłowić, co oznacza nieunikniony powrót do niewoli. Rysie, które w ramach projektu są wypuszczane na wolność, mają stanowić podwaliny całkowicie dzikiej populacji. Od Rejenta jak i od wszystkich innych rysi, tak jak on korzystających z wolności, oczekuje się urodzonego w naturze potomstwa.
- Rejent jest dziki i taki ma pozostać, bardzo dobrze radzi sobie w środowisku naturalnym, skutecznie poluje, jest w bardzo dobrej kondycji - dodaje Michał Gołędowski.
Jeśli mamy cieszyć się trwałą obecnością rysi w naturze, należy pamiętać o tym, że każdy wypuszczony ryś stanowi szansę na więcej wolnych drapieżników. A każde odłowienie takiego osobnika oznacza dużą stratę dla przyrody. Polska jest na dobrej drodze do odbudowy populacji tego gatunku. Co prawda nie udało się odtworzyć jej po wprowadzeniu zakazu polowania na rysie, ale powiódł się inny plan. Zaczęto sprowadzać osobniki urodzone w ośrodkach hodowlanych, ogrodach zoologicznych lub żyjące wolno w krajach, gdzie jest ich wiele. Projekt sprawdza się, z roku na rok w naturze przybywa samic z potomstwem, zdarzają się rekordzistki wyprowadzające nawet pięć młodych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Duży kot na ulicach Łodzi. To był ryś Rejent z Pomorza Zachodniego. Wyruszył w dalszą wędrówkę - Express Ilustrowany