„Jezioro Łabędzie” opolskiego fotografa wyróżnione we Francji! Zobacz zdjęcie walczących łabędzi spod Namysłowa

Zdjęcie powstało wiosną ubiegłego roku na stawie w rejonie Namysłowa.

– Gdy pojawiłem się na miejscu, ptaki pływały po akwenie. W pewnym momencie do pary łabędzi doleciał trzeci osobnik i zaczęła się walka o rewir. Ten moment udało mi się uchwycić – wspomina Marcin Mufazałów, fotograf przyrody. - Pomysł ze sfotografowaniem łabędzi od dawna siedział w mojej głowie. Obserwowałem te ptaki, a tego wieczoru szczęście mi dopisało. W fotografii liczy się każdy detal, nawet pogoda, która wtedy była moim sprzymierzeńcem.

Praca "Jezioro Łabędzie" zachwyciła zarówno zawodowców, jak i amatorów. Ostatecznie pan Marcin postanowił wysłać ją na konkurs i zdobył pierwszą nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Fotografii Przyrodniczej FOTO-EKO 2021, na który wpłynęło blisko 800 prac.

Dobre wieści dotarły też z Francji, bo łabędzie namysłowianina zostaną pokazane na Międzynarodowej Wystawie Festiwalowej " Festival de l'oiseau et de la nature", która w kwietniu odbędzie się w Baie de Somme. Jury miało niełatwe zadanie, ponieważ musiała wybrać zaledwie 150 spośród ponad 4,4 tys. nadesłanych z całego świata prac.

W fotografii przyrodniczej liczą się umiejętności i sprzęt, ale równie ważne jest szczęście. Czasami ułamek sekundy decyduje o tym, czy uda się zrobić wymarzone ujęcie.

- To szczęście jest połączone z doświadczeniem – mówi Dariusz Kowalewski, mentor pana Marcina. – Zazwyczaj fotograf wraca w dane miejsce kilkakrotnie, by obserwować oraz planować, co i jak chce pokazać.

Marcin Mufazałów, Dariusz Kowalewski i Katarzyna Wereniewicz postanowili zarażać swoją pasją innych. Tak powstała szkoła fotografii „Oblicza natury”, która uczy utrwalania przyrody w kadrze.

– W fotografii portretowej możemy ustawić modela, by ujęcie było takie, jak sobie założyliśmy. Nasi modele współpracują niechętnie – żartuje Dariusz Kowalewski. – Największą trudnością w fotografowaniu przyrody jest nieprzewidywalność. Na konkretne zdjęcie czasami czekamy tygodniami, a gdy nadchodzi ten moment, bywa że na reakcję mamy sekundę lub dwie. Jeśli je zmarnujemy, okazja więcej się nie powtórzy.