Stwórz miejsca dla ptaków. Potrzebują wody i bezpiecznego kąta, w którym przygotują się do odlotu z Polski

OPRAC.:
Justyna Madan
Justyna Madan
Wbrew temu, co się mówi, wiele ptaków ma się teraz lepiej niż kiedyś. Do ich obserwacji musimy jednak przygotować ptakom odpowiednie warunki.
Wbrew temu, co się mówi, wiele ptaków ma się teraz lepiej niż kiedyś. Do ich obserwacji musimy jednak przygotować ptakom odpowiednie warunki. pixabay.com
Właśnie kończy się sezon lęgowy ptaków, niektóre – takie jak jerzyki czy żołny – już za chwilę wybiorą się w podróż na zimowisko w Afryce. - Dla ptaków ciepłe miesiące to czas poszukiwania wody, ale także bezpiecznych miejsc by przygotować się do wędrówek czy zimowania u nas w kraju. Chociaż mamy wakacje, to najlepszy czas by przemyśleć nasze niektóre działania dotyczące aktywnej ochrony ptaków – sugeruje prof. Piotr Tryjanowski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Spis treści

- Warto pamiętać zarówno o sukcesach, jak i porażkach związanych z ochroną ptaków – przekonuje Tryjanowski i tłumaczy, że jedne i drugie „mogą nam pomóc w znalezieniu lepszych rozwiązań na przyszłość.”

Chcesz obserwować ptaki? Stwórz im odpowiednie warunki

W Wielkiej Brytanii, gdzie istnieje silny ruch ornitologiczny, jak i ptaszarski, co oznacza współpracę profesjonalnych ornitologów z amatorskimi obserwatorami ptaków, coraz częściej mówi się o tym, że jeżeli chcesz badać lub obserwować ptaki, to stwórz im takie warunki, by pojawiły się koło ciebie.

– Tak powstała koncepcja rebridigu, co nawiązuje do znacznie szerzej znanego podejścia rewilding, czyli odtwarzania dzikiej przyrody – wyjaśnia prof. Tryjanowski. - Oba terminy nie mają ustalonych i szerzej akceptowanych polskich nazw, więc pozostanę przy używaniu angielskich odpowiedników. Na usprawiedliwienie dodam, że Czesi, Hiszpanie i Niemcy robią podobnie.

Do zajęcia się tematem, sprowokowała naukowca wydana w 2019 roku książka autorstwa Benedicta Macdonalda Rebirding: „Rewilding Britain and its Birds”.

- Już sam jej tytuł wskazuje, że odtworzenie populacji ptaków musi się wiązać z pracą na rzecz odtworzenia siedlisk, pozostawienia miejsca dla dzikiej przyrody. Czasami odtwarzanie siedlisk może mieć drobny charakter – pozostawienie kilku dzikich roślin w ogrodzie, krzewów tarniny pomiędzy polami, powieszenie skrzynek lęgowych dla ptaków i nietoperzy – doprecyzowuje poznański badacz.

Zostawić ptaki w spokoju?

Nie chodzi jednak o kopiowanie rozwiązań z innych krajów, a dogłębne przemyślenie sytuacji związanej z ochroną rodzimych gatunków. – Czasami naprawdę nie wystarczą dobre chęci, potrzeba szerszego zrozumienia świata – podkreśla Tryjanowski.
Jak dodaje, wiele nowszych prac naukowych o rewildingu wskazuje, iż najskuteczniejszym sposobem odtwarzania siedlisk jest po prostu zostawienie ich w spokoju. Nierobienie nic, a tylko obserwowanie jak działają mechanizmy sukcesji.

- Dla tych którzy jednak lubią przyrodę, jest to wskazówka, że czasami najlepszą formą ochrony przyrody jest zostawienie jej w spokoju. Z drugiej strony wiadomo, że procesy renaturalizacyjne można przyspieszać, że pewne gatunki ptaków można niejako przywołać do swojego ogrodu, nad pole i łąkę. Gorąco do tego zachęcamy. Latem takim sposobem jest przygotowanie bezpiecznego pojnika dla ptaków – wyjaśnia ekspert.

Jednym z gatunków, który mógłby sporo zyskać na przemyśleniu sposobów ochrony jest jerzyk. – Wspaniały gatunek, ale do jego ochrony konieczna jest współpraca miłośników tego gatunku, zawodowych ornitologów, ale także architektów i planistów przestrzennych – wymienia profesor.

Wiele ptaków ma się lepiej niż kiedyś

Należy jednak pamiętać, aby przygotowując budki lęgowe dla tego gatunku, najczęściej stanowiących rekompensatę po zniszczonych siedliskach, ważne są argumenty ekonomiczne i budowalne, dotyczące bezpieczeństwa konstrukcji.

– Bez tego ochrona będzie zwyczajnie nieskuteczna! Wiem, że wielu miłośników ptaków i przyrody przeciera oczy słysząc słowo ekonomia, ale naprawdę od tego zagadnienia nie uciekniemy – mówi prof. Tryjanowski. – Musimy zaakceptować fakt, że nasz świat nigdy nie będzie taki jak był przed setkami lat. I wcale z tego powodu nie należy załamywać rąk.

Profesor przekonuje, że wiele gatunków ma się dzisiaj znacznie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Ich populacje rosną, są genetycznie zróżnicowane i już dawno przestały być bezpośrednio eksploatowane przez człowieka.

- Problem w tym, że w przypadku ochrony przyrody jakoś zaniedbujemy mówienie o sukcesach, o tym, że coś się udało. Zagrożenia istnieją, jest ich sporo, ale nie warto nimi straszyć, warto je badać i jak trzeba to działać. Spokojnie, rzeczowo, z planami na przyszłość. Taki, przynajmniej teoretycznie, miałby być rebirding – wyjaśnia Tryjanowski.

Dzięki temu mogą zostać uratowane kolejne gatunki, a dzięki temu obserwować je i zachwycać się ich pięknem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera