Na opolskich polach susza nie odpuszcza

Jarosław Staśkiewicz
Rzepak ledwo odstaje od ziemi - pokazuje Krzysztof Chruszczewski z Łosiowa. W innych częściach regionu nie jest lepiej.
Rzepak ledwo odstaje od ziemi - pokazuje Krzysztof Chruszczewski z Łosiowa. W innych częściach regionu nie jest lepiej.
- Ten rok był bardzo słaby, ale jeśli nic się nie zmieni, przy­szły może być jeszcze gorszy - martwią się rolnicy, patrząc na ledwo zazielenione pola.

- W listopadzie zwykle są całe zielone, a tu, proszę popatrzyć - Krzysztof Chrusz­czewski, rolnik z Łosiowa,  oprowadza nas po swoich działkach, na których jesienią zasiał rzepak. - Powinien mieć już 10 centymetrów, a tutaj ledwo odstaje od  gruntu. Ten mały, który dopiero wschodzi, nie ma szans, nie wytrzyma mrozu i wiatru.

Pan Krzysztof stoi przed podobnym dylematem jak wielu jego kolegów na Opolszczyźnie: już zaorać część działek i obsiewać je innymi roślinami, czy czekać do wiosny, licząc, że może coś jeszcze z rzepaku będzie.

- I bądź tu mądrym rolnikiem. Człowiek robi wszystko według najlepszych receptur, a i tak nie ma żadnych gwarancji, że wyjdzie dobrze. Kilka hektarów pola w ogóle jeszcze nie zaorałem, bo może w końcu coś popada - wzdycha Chrusz­czewski. - Wszystko zależy od tego, jaka przyjdzie zima, będzie deszcz czy spadnie śnieg. Mamy naprawdę twardy orzech do zgryzienia.

Tegoroczna susza jest wyjątkowa, bo nie padało nie tylko niemal całe lato, ale równie sucha jest jesień. - Wystarczy popatrzyć na poziom rzek i te wyspy, które pojawiły się np. na Nysie Kłodzkiej - mówi dr Agnieszka Krawczyk, kierownik Działu Systemów Produkcji Rolnej w Opolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego. - Tutaj jest wyjątkowo źle, bo nawet jak w regionie w październiku spadł deszcz, to gdzie indziej było 56 mm, a u nas ledwo 22.

Dlatego specjaliści z ośrodka też się głowią, co zrobić z polami doświadczalnymi obsianymi rzepakiem. - Prawdopodobnie zostawimy je do wiosny - zapowiada dr Krawczyk.

Kłopoty z oziminami nie wróżą dobrze przyszłorocznym zbiorom. Szczególnie że pomoc państwa dla rolników dotkniętych suszą zrekompensowała tylko niewielką część strat.  - Gospodaruję od 1997 roku i nie przeżyłem czegoś takiego. Rozmawiałem z ojcem,  on też nie pamięta takiej pogody - mówi Krzysztof Chrusz­czews­ki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na opolskich polach susza nie odpuszcza - Nowa Trybuna Opolska