Produkcja ekologiczna zdobywa rynek, ale wciąż jest usiana przeszkodami

Tomasz Kodłubański
Potencjał rolnictwa ekologicznego widać po zainteresowaniu konsumentów spożywczymi produktami ekologicznymi
Potencjał rolnictwa ekologicznego widać po zainteresowaniu konsumentów spożywczymi produktami ekologicznymi archiwum
Problemem producentów ekologicznych jest brak rynków zbytu. Według rolników, dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie większej liczby punktów handlu w małych miejscowościach.

Południowa część gminy Domaniewice to raj dla producentów warzyw. To „zagłębie” ma centrum w miejscowościach Skaratki oraz Sapy, gdzie jest najwięcej gospodarstw produkujących warzywa. Jednym z ciekawszych  jest farma Wiesława Mrzygłoda ze Skaratek pod Rogoźnem w powiecie łowickim. Jego gospodarstwo zajęło III miejsce w województwie w Konkursie na Najlepsze Gospodarstwo Ekologiczne w 2010 r. w  kategorii ,,ekologiczne gospodarstwo towarowe” zorganizowanym podczas konkursu Rol-Szansa w Bratoszewicach. Od 2004 r. Wiesław Mrzygłód wraz z żoną Kamilą uprawia warzywa, drzewa owocowe oraz prowadzi hodowlę krów.  - Na ponad 8,5 ha uprawiamy pomidory, paprykę, marchew, ziemniaki oraz zboża.  Nasze pomidory wyglądają jak te sypane środkami chemicznymi. Bywa, że klienci nie wierzą, że zostały wyhodowane bez użycia chemii - mówi Mrzygłód.

 

Najnowsze dane dotyczące produkcji ekologicznej w Polsce pochodzące z końca 2014 r. pokazują, że pod kontrolą jednostek certyfikujących objętych było 26.251 producentów ekologicznych. To około 1-procentowy wzrost powierzchni i około 3-procentowy wzrost liczby gospodarstw w stosunku do 2012 r.

 

W roku 1990 przejął on gospodarstwo po teściach, a w 1993 r., zanim rozpoczął gospodarowanie ekologiczne, zajął się uprawą papryki metodą tradycyjną. Sprzedaż szła dobrze, aż do momentu gdy nie nastąpił rozkwit sklepów wielkopowierzchnio-wych. Uprawa papryki przestała się opłacać. To było jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Potem rolnik postanowił skupić się na uprawie ekologicznej zbóż i warzyw. Początki były tak trudne, że rolnik myślał o porzuceniu upraw ekologicznych.  Gospodarstwo w Skaratkach przez dwa pierwsze lata borykało się z problemami charakterystycznymi dla rolników zaczynających uprawy ekologiczne. Mrzygłodowie postawili na pomidory. Na gleby klasy V i VI wybrali odmianę Hubal. Pomidory tej odmiany nie miękną i nie zmieniają smaku.  W pierwszym i drugim roku rolnik zebrał jedynie po 10 skrzynek małych pomidorów z 0,5 ha ziemi. Pomidory właściwie zgniły, bo wtedy ciężko je było sprzedać. Klienci byli nieufni i nie chcieli kupować. Dzisiaj, po 10 latach uprawy ekologicznej pomidorów, rolnik zbiera przeciętnie ponad 4 tony owoców z 0,5 ha ziemi. Co dziś torpeduje produkcję ekologiczną? - Podstawowy problem to brak rynków zbytu - żali się rolnik. - Najbliższe miejsca, gdzie możemy sprzedać produkty to BioBazar w Warszawie oraz rynek w Poznaniu i Katowicach. Zdaniem rolnika, przy kosztach produkcji, a zwłaszcza niewielkim wolumenie zboża i warzyw przeznaczonym na sprzedaż, koszty transportu oraz tzw. placowe znacznie ograniczają zyski.  Według Wiesława Mrzygłoda, dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie większej liczby punktów w mniejszych miejscowościach, gdzie można sprzedawać produkty bez narażania się na duże koszty. Poza tym, rolnik żali się, podobnie jak rolnicy gospodarujący tradycyjnie, że  producenci ekologiczni nie mogą sprzedawać bezpośrednio przetworów pochodzących z ich plonów, a to również ogranicza możliwości zbytu.

 

Co dziś torpeduje produkcję ekologiczną? - Podstawowy problem to brak rynków zbytu - żali się rolnik, który prowadzi farmę ekologiczną w województwie łódzkim.

 

Najnowsze dane dotyczące produkcji ekologicznej w Polsce pochodzące z końca 2014 r. pokazują, że pod kontrolą jednostek certyfikujących objętych było 26.251 producentów ekologicznych. To około 1-procentowy wzrost powierzchni i około 3-procentowy wzrost liczby gospodarstw w stosunku do 2012 r.

- W latach 2003-2013 liczba gospodarstw ekologicznych w Polsce zwiększyła się 11-krotnie od 2.286 w 2003 r. do prawie 26,6 tys. w 2013 roku - mówi specjalista ds. upraw ekologicznych Sylwester Tarkowski.

W 2013 roku liczba gospodarstw ekologicznych wynosiła 26.598, z czego najwięcej było w województwach warmińsko-mazurskim (4235), zachodniopomorskim (3640) i podlaskim (3407). W latach 2003-2013 średnia wielkość gospodarstwa ekologicznego nie zmieniała się istotnie - wahała się od 20,71 ha do 25,19 ha. W latach 2010-2013  utrzymywała się na poziomie około 25 ha przy średniej krajowej ok. 10 ha dla gospodarstw konwencjonalnych. W 2014 r. średnia wielkość ekologicznego gospodarstwa w Polsce była zróżnicowana regionalnie i wahała się od 10 ha w województwie małopolskim do 42,59 ha w województwie wielkopolskim. Największa powierzchnia użytkowana ekologicznie w 2013 roku znajdowała się w województwie zachodniopomorskim (143 648,2 ha), warmińsko-mazurskim (140 845,3 ha) oraz podlaskim (63 599,4 ha). Powierzchnia użytkowana zgodnie z przepisami o rolnictwie ekologicznym wyniosła w 2013 roku w sumie blisko 675 tys. ha. Jest to 2-procentowy wzrost w odniesieniu do 2012 r. i stanowi obecnie ok. 4 proc. całej powierzchni użytkowanej rolniczo w Polsce.

Źródło: Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Produkcja ekologiczna zdobywa rynek, ale wciąż jest usiana przeszkodami - Dziennik Łódzki