Spis treści
- Minister rolnictwa i jego zastępcy spotkali się z protestującymi rolnikami
- Strajk generalny rolników 9 lutego 2024. Mapa protestów na drogach
- Relacja z protestu rolników w województwach
- Dlaczego rolnicy wychodzą na ulice? Powody protestów
- Jakich zmian chcą rolnicy? Solidarność o oczekiwaniach
- Minister rolnictwa: protesty są także w interesie konsumentów
Minister rolnictwa i jego zastępcy spotkali się z protestującymi rolnikami
- Rolnicy protestują, bo są w trudnej sytuacji. Moim obowiązkiem, jako ministra rolnictwa jest być tutaj dziś z rolnikami i z nimi rozmawiać. Prosiłem rolników, żeby tłumaczyli, dlaczego protestują, żeby społeczeństwo to zrozumiało - mówił Czesław Siekierski, minister rolnictwa.
Dodał: - Żeby zrealizować Wasze postulaty, potrzebujemy Waszego wsparcia. Błędem było tak duże otwarcie rynku #UE, na towary z Ukrainy. Sytuację na rynkach będziemy monitorować i pilnować, żeby za dużo tych towarów nie napływało na nasz rynek. Protesty rolników wymusiły zmiany w polityce rolnej.
W ciągu dnia spotkania z protestującymi zapowiedziało ministerstwo rolnictwa. Pojechali do nich Czesław Siekierki oraz zastępcy Michał Kołodziejczak i Adam Nowak.
Strajk generalny rolników 9 lutego 2024. Mapa protestów na drogach
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” zdecydował o ogłoszeniu strajku generalnego. Indywidualni rolnicy podkreślają, że to protest oddolny, apolityczny i jadą, by walczyć o przyszłość rolnictwa, produkcji żywności, a tym samym o interesy konsumentów.
Do rolników dołączają także branża transportowa, leśna czy pszczelarze.
Decyzja po stronie Solidarności RI zapadła na posiedzeniu Prezydium Związku 31 stycznia 2024 roku, jednogłośnie podjęto uchwałę o ogłoszeniu strajku generalnego rolników na terenie całego kraju. Prostet 9 lutego rozpocznie się blokadą wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą wraz z blokadami dróg i autostrad.
Utrudnień należy spodziewać się na drogach we wszystkich województwach, przed urzędami wojewódzkimi, w centrach miast, na drogach krajowych, ważnych skrzyżowaniach. Początek o godzinie 10:00.
Relacja z protestu rolników w województwach
Relacje z akcji protestacyjnych znajdziesz w naszych serwisach regionalnych:
- protesty rolników w województwie kujawsko-pomorskim na żywo
- informacja o utrudnieniach z powodu strajku w województwie wielkopolskim i relacja
- zapowiedź protestu w województwie lubuskim
Krajowa Rada Izb Rolniczych wydała komunikat, w którym przekazuje, że prezesi wojewódzkich izb rolniczych wyrażają poparcie dla protestujących rolników
w zakresie ograniczenia wymagań Zielonego ładu, zatrzymania niekontrolowanego napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, a także są przeciwni próbom ograniczenia hodowli w Polsce. Domagamy się również rekompensat z funduszu wojennego w postaci dopłat do zbóż, rzepaku, mleka, nawozów oraz wyższych dopłat do paliwa.
O postulatach rolników mówił rano minister rolnictwa Czesław Siekierski:
Dlaczego rolnicy wychodzą na ulice? Powody protestów
Dlaczego tzw. Zielony Ład i napływ towarów z Ukrainy są problemem? To dwa główne powody protestów w Polsce i innych krajach Europy. Rolnicy zdają sobie sprawę z tego, że duża część społeczeństwa nadal nie wie, dlatego rolnicy protestują. Krótko i jasno postanowił wyjaśnić to w mediach społecznościowych m.in. znany z programu telewizyjnego Grzegorz Bardowski, rolnik z województwa dolnośląskiego.
- Ukraina rolniczo bez mrugnięcia okiem może połknąć całą Polskę i Europę. Bo skoro mówi się, ze może wykarmić całą Afrykę, to co dla niej taka Europa? - zastanawia się w nagraniu producent rolny.
Wylicza, że połowa ziemi w Ukrainie to agro holdingi zarejestrowane:
- w Luksemburgu (ok. 360 tys. ha),
- na Cyprze (ok. 670 tys. ha), USA (200 tys. ha)
- czy Arabii Saudyjskiej (200 tys. ha).
- Dalej wierzycie, że zyski z tych agro holdingów zostają na Ukrainie? - pyta retorycznie Bardowski. - A co z jakością tych produktów? Jeżeli jakiś środek ochrony roślin w EU jest potencjalnie szkodliwy, automatycznie zostaje wycofany. Natomiast u naszego wschodniego sąsiada można używać dziesiątki, jak nie setki wszystkich substancji wycofanych z Unii Europejskiej.
Następnie Grzegorz Bardowski podejmuje kolejny wątek, drugi z głównych powodów strajku rolniczego:
- Zielony Ład, fajnie to brzmi, tak ładnie. Wydaje mi się, że to tak przykrywka trochę do zniszczenia rolnictwa w całej Unii. Za dużo tam absurdów, takich jak np. ugorowanie 4 proc. naszych gruntów. Tak, w tych niepewnych czasach każą nam zmniejszać produkcję o 4 proc., bo przecież możemy te produkty importować. Rolnicy w całej Europie mówią dość
Jakich zmian chcą rolnicy? Solidarność o oczekiwaniach
Solidarność RI: - Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny.
Związkowcy tłumaczą, że nie ma zgody na wdrażanie „Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii „od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Uważają, że polski rząd musi mieć jasny plan dla
- produkcji rolnej,
- opłacalności produkcji,
- odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu.
- O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Zdrowa polska żywność, którą produkuje polski rolnik to podstawa do wyżywienia i zdrowia obywateli RP. Prezydium NSZZ RI „Solidarność” apeluje o SOLIDARNOŚĆ całej społeczności rolniczej.
Minister rolnictwa: protesty są także w interesie konsumentów
Czesław Siekierski, minister rolnictwa i rozwoju wsi spotyka się z przedstawicielami rolników. Po spotkaniu 6 lutego mówił: – To była bardzo partnerska wymiana poglądów, w której wszyscy mogli zabierać głos i nie było żadnych ograniczeń.
– Rolnicze protesty są także w interesie konsumentów, bo rolnicy jako grupa zawodowa chcą się wywiązać ze swoich zobowiązań wobec nich – zwrócił Czesław Siekierski. Dodał, że rolnicy, jak każda grupa zawodowa mają prawo protestować. - Ja mogę się tylko z tym pogodzić i prowadzić dialog, aby później realizować obowiązki ministerstwa, właściwie pewnej służby wobec rolników.
– To protest przeciwko Brukseli, a nie polskiemu rządowi – mieli podkreślać rolnicy. – Mówimy trzy razy stop: stop Zielonemu Ładowi, stop importowi produktów rolnych z Ukrainy, stop ograniczaniu hodowli w Polsce.
Na środę zaplanowano kolejne rozmowy, tym razem z izbami rolniczymi.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?